EroTabs - Najmocniejszy suplement na erekcję

Mocna erekcja EroTabs silna potencja

Słodkie Gody

W pewnym momencie przyparł mnie do podłogi i przywarł do mnie mocno swoim ciałem. Byłam zmieszana i mialam ochotę go odepchnąc, ale jednak coś mi nie pozwalalo, jakaś wyższa siła wręcz mnie pchała ku niemu. Nagle położył się obok mnie i zaczął mnie całować, zdejmując ze mnie ubranie. Obsypywał moje ciało pocałunkami. Były to delikatne, subtelne muśnięcia połaczone z wedrującym wilgotnym jezyczkiem i muskaniem ust, innym razem mocne i namiętne zachłanne pocałunki.
Jego dłonie powędrowały na moje piersi. Czule je pieścił i ugniatał. Językiem krążył po brzuchu, zmierzał w kierunku mojego najczulszego punktu. Coraz bardziej pozbywaliśmy się ubrań, aż zostalimy bez niczego. Płomnienie oświetlały nasze ciala i ciepło jakie dawały jego dłonie i zapach jego ciala to było coś niepowtarzalnego. Coś co doprowadzało mnie na granice świadomości..... Pieścił każdy zakątek mego ciała..... jak motyl który zbiera nektar z kwiatów. Nagle rozchylił moje nogi i pozwolił swojemu języczkowi, zagłebić się w moją szparkę.  Poddałam się całkowicie, czułam że fale gorąca zalewaly mnie.... czułam jak jego dłonie błądzą po moich udach. Nastepnie z przerwami podchodził do góry, całował mój brzuch, zataczał kółka, lekko podszczypując i podgryzając zębami wędrował do samej szyi, całował i lizał ramiona schodząc w dół i ponownie do góry, na zmianę tańczył jezyczkiem po moim ciele. Gdy jego pieszczoty znalazły finał popatrzył w moje oczy - widziałam w nich pragnienie i zarazem pożądanie...... cos szalonego i nieokiełznanego niczym dzikie zwierzę szykujące się do ataku. Patrząc w oczy objął mnie. Poczułam nagle żar jego dotyku. Jedną ręką podniósł mnie i nasadził mnie na swój ogromny pal. Jego silne gorące i mocne dłonie piesciły moje piersi. Najpierw bardzo delikatnie na przemian pulsująco...... Niczym smok żądny swojej ofiary pochłaniał mój kazdy cal. Każdą moja komórkę wypelniała nienazwana fala, nieokiełznany dreszcz przeszył moje ciało kiedy poczułam jego goracy oddech na szyi. Coraz szybciej przenikał mnie całując oczy i szyję, liżąc i muskając moja szyję. Rytmicznie pędził na finał naszego zespolenia. Szeroko rozstawiłam nogi tak, aby mógł dokończyc dzieła. Objęłam nogami jego biodra. Moje dłonie błądziły po jego silnych ramionach. Gdy tak złączeni trwaliśmy w zespoleniu, nagle wlożyl mi dłonie pod plecy, lekko uniósł do góry i jednym szybkim ruchem coraz mocniej przyciągał mnie do siebie. I tak nie przerywając na zmianę pocierał się o moje piersi podnosząc i opuszczając. Jego pocałunki były zachłanne, pochłaniał moj jezyk, zasysał i znowu mocno i namietnie tak jak spragniony na wode patrzy i oczekuje kropli chociaz płynu tak nieprzerwanie kontynuował swoją misję. Nasze ciała plątały się na podłodze i coraz bardziej zaczęły przez nie przechodzić spazmy orgazmu.... szybsze oddechy..... coraz szybciej i coraz gwałtowniej łapalismy każdy atom tlenu. Mój kochanek znieruchomiał i resztkami sił pchnął się we mnie wydając rozkoszny odgłos westchnienia, po czym opadł obok mnie drżący. Czułam nieopisany gorąc w sobie, coś jak pulsujący ogień rozsadzał mnie od srodka. Moj Pan leżąc na mnie wpatrzony w moje oczy przenika spojrzeniem moją duszę. Jego usta były lekko rozwarte i zapraszały do pocałunku białe zęby i lśniący język, który przed chwilą lizał i całował moje ramiona odpoczywał. Jednak ja nie dam mu wytchnąć coraz bardziej prowokując go zaczynam całowac jego dłonie... .smakuję usta i pieszczę oczy ukochanego. Coraz bardziej narasta we mnie dzika ochota by zniewolić i zawładnąć moim panem, pokazać jak bardzo i dziko go pragnę.

Jednym gestem nakazuję mu by się położył, a sama zaczynam taniec, który nie wiem kiedy się skończy. Całując, na przemian liżąc i ssąc jego szyję i sutki błądzę po cudownym torsie, każdy centymetr ciała nie umknie mojej uwadze. Wędruję pagórkami do jego pulsującej i gorącej męskości. Czuję jak pulsuje w moich ustach, jak każdy ruch mojego języka i każdy moment, każda chwila trwa w nieskonczoność. Nie przestaję całować i pieścić męskości mojego Kochanka, czuję jak drży i spazm po spaźmie przenika jego muskularne ciało. Jego klejnoty lśniły od mojej śliny, blask płomieni który odbijał sie od jego ciała dawał cień na skarby delikatne i zamknietę w aksamitnej skórze.....

Zaczełam głaskać powoli, pomagając sobie języczkiem, w górę i w dół posuwając się po męskości władcy. Czułam jak jego niecierpliwe dłonie i jego drżące palce gładzą mnie po włosach, delikatnie przeczesując i lekko ciągnąc do gory, dając znak abym nie dawała mu wytchnienia. Moje dzieło rosło i pulsowało na przemian, czułam jego drżenie i każdy dotyk zdawał się być dotykiem tak delikatnym jak dotyk motyla, który świeżo skąpany w soku z kwiatów próbuje otrzepać swoje skrzydełka. Coraz szybciej pocierając dłońmi genitalia czułam jak jego męskość szykuje mi ognistą erupcję jak wulkan, którego lawa spala wszystko po drodze. Poczułam upalny żar na piersiach, w świetle ognia zobaczyłam stróżkę nasienia, która spływając po piersiach pomknęła w dół do zagłebienia pępka. Moj kochanek łapiąc oddech wsparł się na łokciach, objął moją twarz dłońmi i całując oczy przytulił moją głowę do swojego torsu. Pieszcząc kosmyki moich włosów pociągnął mnie za sobą i okrył kocem nasze wtulone, nagie i drżace z orgazmu jeszcze ciała....

 Wtuleni zasnęliśmy, a iskierki w dogasającym kominku szeptały .....dogasając.