Rozpoczął się bardzo gorący czerwiec. Słońce prażyło
niemiłosiernie, więc niektóre dziewczyny chodziły bez staniczków. Przed trzecią
lekcją – językiem polskim, zająłem miejsce w ławce. Akurat za mną siedziała
Gosia. Miała na sobie ciasną różową bluzeczkę obciskającą jej bardzo kształtne
piersi. Spojrzałem właśnie na jej odstające przez bluzeczkę sutki. Ona w tym
momencie upuściła długopis. Schyliłem się pod ławkę żeby go podnieść. Gosia w
tej chwili rozchyliła nogi, miała niebieską spódniczkę mini, choć rzadko chodzi
w spódniczkach.
Gdy tak miałem głowę pod ławką i patrzyłem na jej białe
koronkowe stringi, ona włożyła rękę pod spódniczkę i chwyciła za majteczki na
wysokości cipki, następnie odchyliła je na bok, tak, że moim oczom ukazała się
jej wilgotna szparka. Wtedy włożyła drugą rękę pod ławkę i dwoma palcami,
środkowym i wskazującym potarła po już mokrej łechtaczce. Nagle weszła...
profesor od polskiego do klasy. Podniosłem się szybko, podałem Gosi długopis,
ona uśmiechnęła się do mnie, nigdy nie widziałem na jej twarzy takiego
spojrzenia. Usiadłem już prosto w ławce. Lekcja się zaczęła, ale ja nie mogłem
się w ogóle skupić na niej. Myślałem tylko o jednym, – co to miało znaczyć. W
jakim celu ona to zrobiła. Po polskim mieliśmy matematykę. Gosia została
poproszona do odpowiedzi. Nie umiała rozwiązać jednak pierwszego zadania.
Profesor powiedział, ze nie da jej jedynki, tylko żeby się jutro zgłosiła.
Lekcja minęła dość szybko. Po lekcji podeszła do minie Gosia i spytała czy
mógłbym jej wytłumaczyć te zadania, gdyż wcale ich nie rozumie. Nie potrafiłem
odmówić. Pomyślałem, że może przyjść do mnie, bo rodzice przyjdą dopiero około
17:00. Gosia zgodziła się. Przepękaliśmy jeszcze historię. I poszedłem z Gosią
do mojego domu. Była godzina 13:30 i temperatura w cieniu wynosiła ok. 28
stopni C. Gdy już weszliśmy po schodach do domu, poprosiłem ją do pokoju. Gosi
spytała czy może odświeżyć się w łazience. Po pięciu minutach wyszła. Wyglądała
jeszcze piękniej. Usiedliśmy przy stole i zacząłem jej tłumaczyć jedno z zadań.
Gosia zbliżyła się do mnie. A ja odruchowo spojrzałem na jej piersi. Ona to
spostrzegła i spytał czy chcę dotknąć. Ja zamilkłem. Marzyłem o tym odkąd ją
znałem. Ona złapała mnie za rękę i poprowadziła nią po jej piersi. Najpierw po
jednej, potem po drugiej. Jej sutki były twarde jak skała. Następnie wsunęła
moją rękę pod bluzeczkę. Drugą ręką rozpięła mi rozporek. Mój penis był już
postawiony w stan gotowości. Wyjęła go z majtek i schyliła się, aby dosięgnąć
go ustami. Na początku muskała kilka razy językiem po nim. A następnie włożyła
go do ust i zaczęła ssać. Posuwała się najpierw powoli w górę i w dół ściskając
go mocno różowymi usteczkami. Aby później przyspieszyć. Robiła to
fantastycznie. Na chwilę przestała abym mógł zdjąć jej koszulkę. Moim oczu
ukazały się jej cudowne piersi. Złapałem je obydwiema rękami i zacząłem je
pieścić najlepiej jak tylko potrafiłem. Ona tymczasem kończyła ssać mój
członek. Gosia zdjęła spódniczkę i majtki a ja rozebrałem się ze spodni i całej
reszty. Byliśmy już oboje nadzy.. Następnie posadziłem ją na stole, ukląkłem i
do działania wkroczył mój język. Muskałem jej łechtaczkę. Potem włożyłem jej
palec i zacząłem posuwać nim do tyłu i przodu. Uuuu – jęknęła. Obydwoma rękoma
stymulowała swoje piersi. Wreszcie usiadłem na krześle a ona usiadła na mnie
tyłem powoli wprowadzając mój członek w jej rozpaloną i mokrą piczkę.
Rozpoczęła poruszać się w dół i w górę. Ja złapałem za jej piersi. Gosia rękoma
pieściła moje jądra. Zaczęła przyspieszać. Aaaa, zaczęła jęczeć. To było coś
niesamowitego. Zmieniliśmy pozycję, ona położyła się na podłodze złapałem jej
nogi i przycisnąłem do ramion. Następnie wszedłem w nią bardzo głęboko. W radiu
leciała właśnie piosenka „Up And Down” Zacząłem energicznie pchać ją w rytm
muzyki. Byłem fenomenalnym znawcą teorii i wiedziałem, że ta pozycja zapewnia
bardzo głęboką penetrację. Czułem jak mój penis uderza w jej ścianę pochwy.
Nastąpiło jeszcze kilka takich uderzeń i nagle krzyknęła – Uuaaa. Dostała
orgazm. Zmieniliśmy pozycję. Oparłem ją przodem o stół, by dopaść ja od tyłu.
Jedną ręką chwyciłem za jej włosy. Drugą złapałem za jej pierś. Gosia jęczała
na pół z podniecenia, na pół z bólu. Posuwałem tak do przodu i tyłu, aż
poczułem, że zaraz dojdę. Wyjąłem go. Ona wzięła go do ust i wtedy doszedłem
mocno w jej ustach... Gosia podniosła się z kolan, wylizała biały płyn ze
swoich cudownych usteczek i uśmiechnęła się figlarnie. Następnego dnia Gosia
dostała piątkę z odpowiedzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz