EroTabs - Najmocniejszy suplement na erekcję

Mocna erekcja EroTabs silna potencja

14 Letnia Violetka

Byłem na czwartym roku studiów. Wszystko szło w porządku. Miałem dziewczynę superlaskę i tak to leciało. Historia wydarzyła się, kiedy poszedłem raz do pracy mojego wujka. Musiałem dostarczyć przesyłkę. Musicie wiedzie, że ma on dość ciekawą pracę, gdyż jest instruktorem baletu. Otóż kiedy tam byłem, jak zwykle trwała próba. Większość z tych dziewczyn - baletnic, to naprawdę nieziemskie dupcie. I młodsze i starsze... nigdy żadnej z nich nie miałem, chociaż czasem okazywałem niektórym lepszym pannom moje zainteresowanie. W pewnym momencie z sali wyszła jedna z nich. Była najwspanialsza. Wiola, czternastoletnia dupcia, dopiero co zaokrągliła się pięknie w ważniejszych kobiecych miejscach. Cudowne cycuszki rysowały się przez obcisłą bluzeczkę. I te długie nóżki pod krótką, dziewczęcą spódniczką. Podeszła do mnie i powiedziała, że właśnie wyszła do toalety. Przywitałem ją i powiedziałem, że miło ją znów widzieć. Ona złapała mnie za rękę i pociągnęła za sobą. Okazało się że prowadzi mnie do damskiej łazienki. Byłem, naprawdę oszołomiony.

Jak do dobrze

Jak to dobrze, że mam siostrę. Nie wiem jak inne rodzeństwa, ale ja super dogaduję się z moją młodszą o dwa lata siostrą. Wszystko zaczęło się jakieś trzy lata temu, ja miałem osiemnaście lat, Ewa szesnaście. Pewnego dnia wróciłem wcześniej do domu ze szkoły. Gdy szedłem do swojego pokoju, po drodze przechodziłem koło pokoju Ewy i coś mnie podkusiło, żeby do niego wejść. Otworzyłem drzwi i mnie zamurowało. Ewa leżała... nago na tapczanie i się onanizowała. Zobaczyła mnie i od razu zaczęła szukać czegoś do przykrycia. A ja stałem i patrzyłem się, wtedy po raz pierwszy zobaczyłem w swojej siostrze kobietę. Dopiero wtedy uświadomiłem sobie, że przecież ona ma szesnaście lat, a ja sam uganiałem się za niektórymi szesnastolatkami. Miałem chwilę wahania, przecież to jest moja siostra, ale z drugiej strony, to przecież też dziewczyna i jak się bliżej przyjrzeć nie najgorsza. Krótkie czarne włosy, niczego sobie piersi, figura nie najgorsza. Wszedłem dalej i zamknąłem za sobą drzwi.
- Co robisz Ewuniu?
- No wiesz... wyjdź stąd.
- Ależ dlaczego? Doskonale Cię rozumiem i nawet troszkę mogę Ci pomóc.
Siadłem na tapczanie przy niej i zsunąłem bluzeczkę, którą się przykryła. Położyłem rękę na jej piersi i zacząłem ją delikatnie pieścić.
- Nie sądzisz, że mógłbym Ci troszkę w tym pomóc. Czy tak nie jest o wiele przyjemniej.
- Ale ty jesteś moim bratem.
- Ewciu, ale co to przeszkadza, czy brat nie może popieścić siostrę. Co w tym złego, że chcę dać ci trochę przyjemności. Źle ci?
- Nie dobrze, no ale wiesz, przecież to kazirodztwo.
- Pod warunkiem, że dojdzie między nami do czegoś więcej. Jesteś dziewicą?
- Tak.
- To ja ci przyrzekam, że ja cię nie rozdziewiczę, ale troszkę popieścić to mogę.
Mówiąc to włożyłem palec do jej szparki. Bawiłem się jej włosami łonowymi. Była mocno wilgotna. Rozchyliła nogi i zaczęła pojękiwać.
- Pieścił już ktoś tak Ciebie?
- Nie, jedynie sama się pieściłam.
- A jak ci się podoba członek?
- Jeszcze go nie widziałam.
- To na co czekasz. Przecież mówiłem Ci, że mogę ci trochę pomóc.
Nieśmiało położyła rękę na moim rozporku. Wstałem i rozebrałem się. Patrzyła z ciekawością. Wzięła go w rękę. Później doszło do miłości francuskiej i od tego dnia w naszych wzajemnych kontaktach wszystko się zmieniło. Przynajmniej raz w tygodniu wzajemni się pieściliśmy. Chyba spróbowaliśmy wszystkie możliwe formy wzajemnych pieszczot, jak również i wszystkie miejsca na pieszczoty zostały wypróbowane. Próbowaliśmy pod prysznicem, na biurku, w wannie, stole kuchennym, na plaży, w samochodzie... Muszę przyznać, że dzięki Ewie ciało kobiety nie stanowi dla mnie żadnej tajemnicy. Do współżycia nigdy między nami nie doszło - przecież jest moją siostrą. Ale nie o tym chciałem pisać.
Po tych trzech latach wzajemnych pieszczot doszliśmy do perfekcji, ale czegoś mi brakowało, pieszczenie to przyjemna rzecz, ale to przecież nie wszystko. Dobrze by było wreszcie zasmakować jak to by było pójść na całość. Ewa nie chciała się zgodzić na współżycie no i jakoś trzeba było się przemęczyć. Ewa miała koleżankę - Agnieszkę. Całkiem niezła laska, no ale co z tego skoro ja jej wcale nie znałem. Któregoś dnia, gdy zabawiałem się z Ewą podczas jazdy samochodem opowiedziała mi o Agnieszce. Otóż okazuje się, że one się wzajemnie pieszczą. Zaczęły przed miesiącem - ponoć to Agnieszka zainicjowała całą sprawę. Przyszła do Ewy po zakupach i nie wiedziała czy kupiła dobrą bieliznę no i koniecznie musiała ją przymierzyć co by Ewa osądziła, jak w niej wygląda. Później przymierzała ją Ewa no i ponoć w czasie tego wzajemnego przymierzani doszło do pieszczot. Agnieszka to ponoć nowicjuszka w tym sporcie. Mój palec w czasie tej opowieści gościł w cipce Ewki. Najlepsze wyszło na koniec opowieści. Jutro Agnieszka ma przyjść w odwiedziny do mojej siostry. Szelmowsko się uśmiechnąłem i już knułem niecny plan w swojej głowie.
Następnego dnia wróciłem wcześniej do domu i cichutko szedłem do swojego pokoju. Ewy jeszcze nie było. Z niecierpliwością czekałem na jej powrót a prawdę mówiąc na Agnieszkę, która przecież miała odwiedzić moją siostrę. Wkrótce moje poświęcenie przyniosło efekt. Przyszła Ewa z Agnieszką. Pewne, że nikogo nie ma w domu udały się do pokoju Ewy. Odczekałem jeszcze piętnaście minut i cichutko podszedłem do pokoju Ewy. Dziewczyny miło sobie rozmawiają o swojej figurze. Dobrze się domyślałem. Rozmawiają o figurze i porównują jak wyglądają. Przez uchylone drzwi zaglądam i widzę dziewczynki, jak stoją przed lustrem ubrane w spodnie i biustonosze i sprzeczają się która ma ładniejsze piersi. Jeszcze chwilę trzeba wytrzymać. W końcu zdejmują staniki i oglądają swoje piersi oczywiście przy okazji troszkę się pieszczą. Ewa przejmuje inicjatywę i ściąga spodnie. W majteczkach wygląda wspaniale ale wolałbym zobaczyć w takim stroju Agnieszkę. Długo nie karze mi czekać. Ma ładną figurę, długie blond włosy ładnie się zarysowują na jej plecach, dupka wspaniale się prezentuje przez majteczki. Mam nadzieję, że Ewa szybko dokończy dzieła. Zaczyna ją całować, schyla się niżej i w końcu zdejmuje zębami jej majteczki. Kładą się na tapczanie i pieszczoty są w całej pełni. Agnieszka ma ładnie przystrzyżoną cipkę. Prawdę mówiąc ładny widok, ale stwierdziłem, że trzeba wreszcie wkroczyć do akcji.
- Może się przydam do czegoś?
Z tymi słowami na ustach wchodzę do pokoju i zamykam za sobą drzwi. Dziewczyny przestraszone zamierają w bezruchu. Agnieszka szybko oprzytomniała i zasłania się rękami, jako że ja stoję koło ich ubrania.
- Czemu przerwaliście. Kontynuujcie.
- Jeszcze czego, idź z stąd - odzywa się Agnieszka.
- Co to to nie. Masz ładne piersi - Aga rumieni się - nie zakrywaj ich, zobaczysz, że może być nam całkiem dobrze.
Rozbieram się, zostawiam tylko slipy i wchodzę na tapczan. Kładę rękę na biodrze Agnieszki, sunę w górę i zdejmuję jej rękę z piersi.
- O tak o wiele lepiej.
Ewa przygląda się i biernie oczekuje na rozwój wypadków. Głaszczę piersi i drugą ręką zajmuje się cipką. Delikatnie ją masuję. Ewa zaczyna pieścić Agnieszkę, która zaczyna przeżywać rozkosz. Wstyd już minął i oczekuje na rozwój wypadków. Ściągam majtki Ewy. Języczkiem penetruje cipkę Agi. Teraz słychać tylko jej jęki. Nawet nie wiem kiedy moje majtki lądują na podłodze, a kutas w ręce którejś z dziewczyn. Kładę się na plecach i głowę Agnieszki kieruje na mojego członka. Nieśmiało wkłada go do ust i zaczyna ssać. Nie idzie jej to zbyt dobrze - musi się jeszcze przy Ewie troszkę poduczyć - ale nie jest źle. W tym czasie moja siostra zajmuje się piersiami blondynki a mój palec penetruje dziurkę Ewci. Tworzymy całkiem niezłe trio. Dosyć tych wstępów. Odrywam Agnieszkę od mojego członka, kładę ją na plecach, całuje te wspaniałe usta i wchodzę w nią. Parę ruchów i jestem w niej cały. Całuję ją i jest mi tak dobrze, że nawet nie chce mi się w niej poruszać. Przez dobrą chwilę tak pozostaję w końcu parę szybszych ruchów i czuję, że dochodzę, szybko wyjmuję go i ląduje prosto w ustach Ewy, który szybko połyka spermę. Jeszcze kilka chwil pieszczot i zasypiam na piersiach Agnieszki.
Od tej chwili nasze trio całkiem dobrze się rozumie. Oczywiście zdarza się, że zostajemy tylko we dwoje z Ewą lub z Agnieszką, a ja prawdę mówiąc czekam utęsknieniem na kolejną koleżankę mojej siostry.

Młode cycatki

Anita jak daleko sięga pamięcią, zawsze miała duże sutki. Już w wieku dwunastu lat, zanim jeszcze jej piersi zaczęły rosnąć, sutki sterczały jej niby gwoździe. Matka nigdy tego nie komentowała, ale zawsze kupowała Anicie bluzki zakrywające brodawki córce. Kiedy miała około czternastu lat innym dziewczyny w jej szkole zaczęły rosnąć piersi, niestety jej odmawiały współpracy. Dobrze rozwinięte dziewczęta dumnie paradowały w szatni, rozmyślnie chodząc topless, gdy ich piersi podskakiwały i latały na boki. Pod prysznicem pochylały się nisko, a po ich zwisających cyckach sączyła się woda. Wśród nich była blondynka Kasia - prawdziwa cycatka. Mając dwanaście lat piersi Kasi mieściły się w staniku o rozmiarze C. W szatni zawsze była topless i pilnowała, żeby każda miała możliwość dobrego przyjrzenia się jej imponującym piersiom i pękatym różowym sutkom. Anita była niesamowicie zazdrosna o Kasię i nienawidziła jej wywyższania się. Kasia ciągle drażniła płaskie dziewczyny koncentrując się w szczególności na Anicie, z powodu jej ogromnych sutków. W klasie Kasia zostawiała nie dopięte dwa guziki swojej bluzki, tak że chłopcy z klasy i nauczyciele mogli rzucić okiem na jej wielki przedziałek.

Wyprawa w góry

Tomek wraz z paczka postanowili wybrać się w góry na narty. Pogoda była znakomita, lekki mróz i śnieg to było to o czym Tomek marzył przez cały rok. Pojechała także z nimi była dziewczyna Tomka. Kinga która mimo ze z nim zerwała pozostała z nim w dobrych stosunkach . Była bardzo sexy , zawsze starała się pokazać "kawałek" ciała bo naprawdę miała się czym chwalić .Nie było chłopaka który by na nią uwagi nie zwrócił . Gdy dojechali do Zakopanego wszyscy zamieszkali w domku dwu piętrowym w którym każdy miął swój pokój . Gdy już się rozpakowali postanowili wypróbować Zakopiański śnieg . Jeździli do upadłego bo było tak jak sobie zaplanowali. I tak mijał dzień za dniem . Każdego wieczoru siedzieli przy kominku , lekko wszystko zakrapiając alkoholem. Zabawa była szampańska . Pomiędzy Tomkiem a Kinga jakby znów cos zaiskrzyło ale starali się nie dąć poznać po sobie . Zawsze na stoku trzymali się blisko siebie , tak samo w domku wiec w końcu reszta paczki zaczęła się domyślać że może...

Droga

Tego dnia nie zapomnę do końca swojego życia. Jechałam samochodem na ślub mojej najbliższej przyjaciółki Pauliny. Nie widziałyśmy się już prawie rok, obydwie zajęte pracą nie miałyśmy czasu na wyjazdy. Jedyny kontakt jaki utrzymywałyśmy to maile oraz długie rozmowy telefoniczne. Teraz po blisko roku miałyśmy się spotkać i to przy jakiej okazji. Byłam taka szczęśliwa. Sama nie wiem czy sprawiała to myśl o spotkaniu z Pauliną czy o jej ślubie. Cieszyłam się razem z nią. Kiedy mówiła o tym, czuło się, że spełnia się jej marzenie.
Jechałam drogą słuchając radia i wspominałam czasy studenckie kiedy to mieszkałyśmy w jednym pokoju. Moje rozmyślania przerwało dziwne zachowanie samochodu. Silnik zaczął przerywać. Spojrzałam na wskaźnik paliwa, strzałka nawet nie zbliżała się do rezerwy. Chwilę później silnik zgasł. Zjechałam na pobocze , kilkakrotnie spróbowałam uruchomić samochód ale bezskutecznie. Całe szczęście, że miałam jeszcze kilka godzin aby dotrzeć do mojej przyjaciółki, wprawdzie dzieliło nas jeszcze trochę ponad sto kilometrów, ale nie dopuszczałam myśli, że mogę niezdążyć.

PECH

Ostatnio pogoda była fatalna. Ciągle deszcze i burze. Nie mogłem się doczekać, kiedy zrobi się ładniejsza, aż wreszcie się doczekałem. Planowałem pojechać z kumplami nad jeziorko i poopalać się, pozarywać laski, pobawić w dyskotece. Pięknie miało być, ale okazało się, że nic z tego. Musiałem pojechać do naszego domku letniskowego i pomóc sprzątać go przed latem. Siła wyższa - rodzice. Tym bardziej, że ojciec nie mógł - w tym samym czasie pomagał znajomym w przeprowadzce. Miałem tam jechać z matką. Czemu zawsze mam takiego pecha?
Na działce faktycznie było dużo roboty - w domu pełno kurzu, pająków, w ogródku też istna dżungla. Byłem wkurzony. Miałem dość. W dodatku na myśl, że nie będę miał przez kilka dni dostępu do internetu i do komputera w ogóle była okropna. No cóż - trzeba się będzie obejść bez panienek - obrazków i filmików. A ostatnio takie świetne ściągnąłem...

Spacer z psem

Był letni upalny dzień. Było tak gorąco, że na nic nie miałem ochoty, wiec usiłowałem namówić mojego starszego brata aby pochodził trochę z psem ,ale on jak zawsze na nic nie miał czasu, więc nie miałem wyboru musiałem iść sam (czego wcale nie żałuję).
Ubrałem się w krótkie spodenki, zabrałem psa i poszedłem. Nie miałem żadnego celu więc, szedłem tam gdzie mnie prowadził pies. Mój dalmatyńczyk bardzo lubił biegać po pobliskich łąkach dlatego też tam się udaliśmy. Gdy puściłem go aby spokojnie się wylatał, zaczął biec w kierunku pobliskiego lasu. Wołałem go lecz on nie reagował, pomyślałem "chuj z nim" poczym udałem się za nim powolnym spacerem. Nagle moim oczom ukazała się wysokiej klasy laska, miała ciemne włosy, długie zgrabne nogi i okazałych rozmiarów piersi.

W gabinecie

ZGRABNA, PRZYSTOJNA, NIESPEŁNA 30-LETNIA JULKA KOWALSKA OCZAROWAŁA JUŻ NIEJEDNEGO SZEFA W SWOJEJ ZAWODOWEJ KARIERZE. PRACĘ I KOCHANKÓW-PRYNCYPAŁÓW ZMIENIAŁA BOWIEM CZĘŚCIEJ NIŻ KOŁA W SAMOCHODZIE. Jej dyrektorowi Andrzejowi, który codziennie mijał kilkakrotnie Julię na korytarzu firmy, fiut o mało co nie rozwalił rozporka. - Wpadniesz do mojego gabinetu? Chciałbym byśmy się bliżej poznali - któregoś popołudnia przełamując nieśmiałość zagadnął pracownicę w windzie. - Tyle razy już mnie pan rozebrał wzrokiem, że chyba czas najwyższy na realizację zamierzenia. . . . Andrzej mało nie zdębiał. Liczył się nawet ze spoliczkowaniem, a tymczasem. . . Po kilku minutach byli w jego dyrektorskim apartamencie. Dla bezpieczeństwa Andrzej wyłączył komórkę i przekręcił klucz w drzwiach. Julce imponowało stanowisko Andrzeja, lecz także podobał się jej jako mężczyzna. - Dzisiaj ja będę twoją szefową - przeszła ze zwierzchnikiem na "ty".

Szalony sex

Pewnego dnia postanowiłem do Ciebie pojechać. Wcześniej zadzwoniłem i umówiliśmy się u Ciebie. Gdy przyszedłem do Ciebie od razu zaczęliśmy nie bawiąc się w jakąś gadkę szmatkę. - Czujesz jaka jestem rozpalona, jaka mokra i spragniona zaspokojenia? - powiedziałaś. Włożyłem w Ciebie dwa palce i lekko uniosłem. Jęknęłaś i ugryzłaś mnie w szyje, jednocześnie Twoja prawa ręka rozpięła mi spodnie i uwolniła mojego penisa. Przycisnąłem Cię do ściany próbując lekko podnieść, by wreszcie w Ciebie wejść, ale wyrwałaś się i zsunęłaś na kolana. Poczułem lekki, ale zdecydowany uścisk Twoich gorących warg na moim członku. Zaczęłaś go pieścić wciąż ciasno trzymając go w ustach. Najpierw obejmowałaś jedynie jego główkę, rękoma tymczasem masując moje jądra, pachwinę i jej otoczenie - Twój mokry język cały czas wirował, a Ty nie przestawałaś ssąc. W pewnym momencie zaczęłaś przysuwać do mnie głowę - czułem Twoje wargi coraz dalej, ściśle obejmujące mojego penisa. Pod zaciśniętymi mocno powiekami widziałem jedynie kolorowe kręgi, rękoma spazmatycznie ściskałem jakiś kawałek ściany, o którą byłem oparty. Nagle poczułem Twoje usta u podstawy penisa, mój członek lekko oparł się o Twoje gardło, moje lędźwie same zaczęły się poruszać. Nie mogłem nad tym zapanować.

Kto pyta, nie błądzi

"Gdzie jest ta cholerna ulica" - Marek wykonał kolejny zwrot swoim autem usilnie poszukując miejsca do którego zmierzał. Krążył już kilkanaście minut po miasteczku które sprawiało wrażenie małego jednak jak się okazało nawet w nim można się było zgubić. "Dobrze, czas zasięgnąć języka" - pomyślał nieco sfrustrowany. Zaparkował na najbliższym postoju. Kiedy miał przechodzić na drugą stronę ulicy dwa samochody dalej zatrzymał się inny pojazd z którego po chwili wysiadał kobieta. Podszedł energicznie. - Przepraszam panią najmocniej... - rozpoczął.
Kobieta odwróciła się w jego kierunku powodując tym samym jego lekkie zmieszanie.
- ... poszukuję ulicy Kowalczyńskich, jak dotąd z marnym skutkiem - zakończył pytanie nie ukrywając, że wygląd osoby z którą rozmawiał zrobił na nim spore wrażenie. Niestety jestem również nietutejsza - uśmiechnęła się pogodnie odpowiadając. Była niewątpliwie bardzo atrakcyjna. Na oko ledwo po trzydziestce. Szczupła, około metra sześćdziesiąt pięć wzrostu skutecznie podbite kilkoma centymetrami obcasów eleganckich czarnych pantofli. Ładne proste włosy lekko opadały na ramiona, pomalowane na ciemnorudy pasemka okalały twarz wskazującą na pewność siebie i inteligencje. Makijaż wyraźny, ale absolutnie nie wyzywający. Pod granatowo-szarym żakietem widniała jedwabna bluzeczka przykrywająca powabne piersi. Spódnica kończyła się tuż za kolanami. Piękne masywne łydki obejmował materiał beżowych pończoch.

Z pamiętnika chodowcy

- Szefie!!! Znowu ktos w nocy buszowal po stajniach! No tak, a myslalem ze dzisiejszy ranek wyczerpal juz dla mnie zasób zlych wiadomosci! Tak zlego poranka nie mialem od dawna. Choroba bydla, nocny napad wilka na owce i ta najgorsza wiadomosc, z najmniej spodziewanej strony. Joanna odeszla. To byl cios od którego az pociemnialo mi w oczach. Powiedziala to tak znienacka, niczym wczesniej tego nie sygnalizowala! Jesli w naszych stosunkach bylo cos nie tak, to dlaczego nie próbowala ze mna o tym porozmawiac? I to jej wytlumaczenie które zabrzmialo jak grom: znudzilo jej sie! Mieszkanie na oderwanej od cywilizacji farmie nie spelnia jej aspiracji i potrzeb. I nawet nasze wyrafinowane gry i zabawy seksualne za którymi na pewno bedzie tesknila nie sa w stanie jej tego wyrównac. Na nic zdaly sie moje slowa, prosby i argumenty. Moja przepiekna Klacz odeszla. Odeszla i spalila za soba wszystkie mosty. I to gdzie odeszla!? Do wielkiego, glosnego i cuchnacego miasta. Nie, to nie jest dobre miejsce dla Klaczy, o nie.

Palce Marka

Dziś mam ochotę opowiedzieć wam jedno ze zdarzeń jakie miało miejsce kilka lat temu. Było to jakieś 4 lata temu, miałam wtedy 17 lat. Wszystko zdarzyło się podczas jednej z dyskotek. Poszłam razem z dwiema przyjaciółkami i oczywiście dobrze bawiłyśmy się. Po jakimś czasie przysiadło się do nas trzech chłopaków. Tym który przysiadł się do mnie był Marek (w każdym razie tak mi się wydaje), jedna z moich koleżanek powiedziała że Marek szczególnie lubił zabawiać się z dziewczynami za pomocą swoich długich palców. Marek miał około 2ł lat, a więc był starszy ode mnie o jakieś 6 lat. Jak każdy gość lubił młode napalone 17-tki. Zauważyłam że Marek bardzo się mną interesował, szczególnie spoglądając w kierunku mojego krocza. Aha, zapomniałam powiedzieć wam jak byłam ubrana. Otóż była to obcisła koszulka, która uwydatniała moje piersi, miałam na sobie stanik który odpowiednio podwyższał i uwydatniał mój biust. Jeśli chodzi o dolne partie mojego ciała to miałam na sobie krótką czarną spódniczkę, i czarne majteczki.

Ta druga

Jest koniec stulecia. Albo wieku jak kto woli. Postanowilem zrobic cos, czego nie robilem. W dzisiejszych czasach to juz nie problem. Ale po kolei. Poznalem dziewczyne, która jak sie pózniej okazalo jest panienka do towarzystwa w agencji. Sama sie do tego przyznala po jakims czasie bez zadnego skrepowania. Do agencji nie mialem ochoty wstepowac i nigdy w niej nie bylem, ale ochote mialem. Powiedzialem jej, ze chcialbym ...... ale z dwoma na raz. Co prawda nie robilem tego wczesniej tak, ale chcialem spróbowac. Troche sie posmiala, ale powiedziala, ze rozumie i postara sie to zalatwic. Moim warunkiem bylo to ze nie bedzie to w agencji. Umówilismy sie na konkretny dzien i zarezerwowalem pokój w malym motelu pod miastem nie mówiac wczesniej gdzie. Wszystko z ta druga miala ona zalatwic, strone kasy tez. Nadszedl ten dzien. Tak naprawde to nie moglem zasnac wczesniej. Balem sie chyba jak wypadne. Pojechalem w umówione miejsce i czekam. Przyszla sama.

Taka sobie praca

Jest nieszczególnie ladny dzien i siedze w pracy. Wszystko idzie powoli ale do przodu. Czasy niepewne .... ale podmienili dziewczyne , która ma sie zajmowac obsluga korespondencji i wszelkimi sprawami troche szkoda Magdy , która gdzies sie zwolnila ale trudno... czasem miala odbicia ale ogólnie byla fajna, bylem z nia na paru imprezach i potrafila sie bawic wspaniale............. Minelo troche czasu i zaprzyjaznilem sie z "nowa" ma na imie Ania. A wlasciwie to ona zaprzyjaznila sie ze wszystkimi. Jest mila az czasem za bardzo ale moze dlatego , ze bardzo chce pracowac a jest przyjeta na 3 miesiace na próbe. Pytalem ja pare razy o rózne sprawy i dowiedzialem sie , ze mieszka z rodzicami kawalek stad a teraz mieszka w wynajmowanym mieszkaniu z dwoma innymi osobami. Studiowala ale nie skonczyla i chce jeszcze raz zaczac chyba zaocznie. Chcialem sie z nia umówic ale sie wykrecala. Minelo troche czasu i dosyc dobrze sie zaprzyjaznilismy. Zblizal sie koniec jej okresu próbnego i koniec roku i wieku tez.

Sylwester

Początek, owego pamiętnego "Sylwestra" nie zapowiadał się ciekawie. Drętwa atmosfera, nawet tańczyło niewiele par. Stwierdziliśmy z żoną, że do północy wytrzymamy, a później wrócimy do domu. Czym jednak bliżej było północy, robiło się ciekawiej. Wypijany alkohol robił swoje. Powoli wszyscy odzyskiwali utraconą, z niejasnego powodu, śmiałość. Tuż przed północą, już całe towarzystwo, aktywnie uczestniczyło w zabawie. Tańczyliśmy, z przerwami na toasty, w czasie których opowiadane były najróżniejsze sprośne dowcipy. Wszystkim nam, zaczął udzielać się erotyczny nastrój. Szczególnie dało się to odczuć w czasie tańców, podczas których ciała partnerów ocierały się o siebie w szczególny sposób.