EroTabs - Najmocniejszy suplement na erekcję

Mocna erekcja EroTabs silna potencja

Ostry dzień pracy

Mam 23 lata i jestem studentką. Chciałabym Wam opowiedzieć o pewnej przygodzi… seksualnej, jaką przeżyłam kilka tygodni temu, gdy pracowałam jako stażystka w bardzo dużym i dobrze prosperującym biurze maklerskim. Otóż w biurze pracowało trzech maklerów, w tym szef. Nade mną i nad wykonywanymi przeze mnie zadaniami miał czuwać Jacek. Miał jakieś 28 lat i od razu wpadł mi w oko, ze względu na jego tajemnicze spojrzenie i szerokie umięśnione barki, które rysowały się pod drogą marynarką. Nie jestem zbyt skromna i wiem dobrze, że podobam się facetom, dlatego gdy zauważyłam, że taksuje mnie czasem wzrokiem podczas rozmowy zrozumiałam, że też na niego działam. W biurze prócz szefa był jeszcze Karol, który praktycznie nie zwracał na mnie uwagi, albo, gdy odezwałam się do niego w jakiejś sprawie, traktował jak natrętną muchę, którą najchętniej by przepędził.
Cały czas zakopany był w papierach i często zostawał po godzinach. Nie był tak przystojny jak Jacek, ale bez wątpienia miał swój urok. Jego szczególną zaletą były w moim przekonaniu gęste czarne włosy, które aż korci, żeby przeczesać palcami... Lecz nadawały mu one jeszcze bardziej nieprzystępny charakter. I w końcu szef- po czterdziestce, śniady i dość wielki, powiedziałabym nawet, że gruby. Nie można mu było natomiast odmówić elegancji z jaką się ubierał, a która jak wiadomo w tym zawodzie jest nieodzowna. Prawie go nie widywałam, ale wydawał mi się sympatyczny, choć był typem, który ogląda się za spódniczkami. Pewnego dnia, kiedy jak zwykle siedziałam przy swoim biurku, które znajdowało się w pewnym oddaleniu od biurka Jacka, Karol wyjechał na spotkanie klienta. Szef był zamknięty w swoim biurze. Tak więc zostałam sama z Jackiem. Jacek palił papierosa i pisał coś na komputerze, jednak od czasu do czasu czułam na sobie jego wzrok. Musiałam coś skopiować więc wstałam i podeszłam do kserokopiarki, a Jacek oderwał oczy od laptopa, rozparł się na oparciu skórzanego fotela i obserwował mnie. Jego mina zdradzała o czym myśli, i prawdę mówiąc jego rozbierający, przeszywający na wskroś wzrok rozpalał mnie niesamowicie. Stanęłam do niego tyłem przy kserokopiarce i usiłowałam nie zwracać na niego uwagi, ale nie mogłam się na niczym skupić. Zaczęłam naciskać jakieś przyciski, ale widocznie coś pomyliłam, bo maszyna nie chciała kserować. Nagle bardziej poczułam niż usłyszałam, że Jacek wstał i podszedł do mnie od tyłu.
- Pomóc ci?- zapytał cicho, prosto do mojego ucha. Przysięgam, że zadrżałam z podniecenia, chociaż on tylko za mną stał i lekko nade mną nachylał.
 - Poradzę sobie, dzięki- powiedziałam tak samo cicho, dbając by głos mi nie drżał.
 Lecz on i tak wyczuł moje napięcie i pochylając się tak jak wcześniej odgarnął mi kosmyk włosów za ucho, a potem pocałował lekko w szyję. To było takie uczucie jakby prąd przebiegł mi przez całe ciało... Ulegając tej przyjemności odchyliłam głowę w bok, by Jacek miał lepszy dostęp do tej wrażliwej części mojego ciała. Jacek, wyczuwając moje przyzwolenie, pociągnął językiem wzdłuż mojej szyi, od obojczyka aż do ucha, którego płatek lekko przygryzł. Ja jakby w odpowiedzi przygryzłam z rozkoszy wargę i cicho jęknęłam. On słysząc to, dopiero w tym momencie odwrócił mnie do siebie przodem i, jakby zniecierpliwiony, natychmiast przywarł do mnie całym ciałem, co wywołało u mnie ogień w brzuchu, gdyż wreszcie poczułam jego twarde mięśnie. Popatrzył na mnie przez chwilę swymi stalowymi oczami, w których widziałam nieposkromioną namiętność, a następnie pocałował mnie z pasją, jakby od dawna tego pragnął. Całował po mistrzowsku, lekko rozchyliłam wargi, by wpuścić jego język, który natychmiast wniknął głęboko i rozpoczął taniec z moim zwinnym języczkiem. W tym samym czasie objął mnie silnymi ramionami, a dłonie położył na mojej pupie. Ciągle mnie całując zaczął ją miętosić, aż spódniczka podwinęła mi się nieco wyżej. Ja zarzuciłam mu ręce na szyję, aby jeszcze lepiej poczuć jego ciało, byłam już całkiem rozpalona. Jęknęłam, kiedy wsunął mi udo między nogi, poczułam jego już całkiem twardą pałkę, która wpijała mi się gdzieś w okolicach brzucha... Podniecenie całkiem mnie pochłonęło i już całowaliśmy się jak szaleni. Odpiął mi spinkę i ciemne włosy rozsypały mi się na ramiona lśniącą falą. Zanurzył w nich ręce i jeszcze mocniej przyciągnął moją głowę, jakby wciąż nie mógł nasycić się pocałunkiem. W końcu chyba pocałunek już mu nie wystarczał, najwyraźniej ostatecznie powziął decyzję, że musi się ze mną pieprzyć, bo podniósł mnie z ziemi i zaczął nieść w kierunku dużej kanapy dla klientów tuż koło drzwi. Owinęłam się nogami wokół jego bioder i nawet nie zastanawiałam się nad tym co robię- tak byłam napalona. Jacek na chwilę zatrzymał się przy drzwiach i przekręcił klucz, żeby nie przeszkodził nam żaden nieproszony gość. Wkrótce poczułam pod sobą gładki aksamit. Jacek odsunął się na chwilę, żeby zdjąć koszulę i krawat, a ja żeby nie tracić czasu zdjęłam szybko swoją bluzkę i zdążyłam rozpiąć spódnicę. Jacek ściągnął ją ze mnie i w efekcie zostałam tylko w czarnej koronkowej bieliźnie i pończochach. Jego oczy na mój widok przybrały taki wyraz jakby chciał mnie pożreć, a ja podziwiałam jego gładki umięśniony tors. Jacek przywarł ustami do mojego dekoltu jednocześnie kładąc się na mnie całym ciężarem ciała. Był to taki podniecający ciężar... czułam się bezbronna wobec jego siły. On tym czasem coraz lepiej sobie poczynał; zaczął lizać moje jędrne piersi, które w sporej części wychodziły ze skąpego stanika. Sięgnął do tyłu, rozpiął stanik i całkiem oswobodził z niego moje cycki. Wygięłam się w łuk, odchylając głowę do tyłu i w całości oddałam je na pastwę jego ust i języka. Natychmiast zaczął lizać i ssać moje sutki, masował je rękami, aż zaczęłam jęczeć z rozkoszy. Ciągle wiłam się pod nim jak kotka i na skutek tego nogi i biodra Jacka znalazły się między moimi udami. Wyraźnie czułam jego naprężonego kutasa, który chciał wydostać się z jego spodni i tym doprowadzał mnie do szaleństwa. Postanowiłam coś z tym zrobić... Przeturlałam się i znalazłam się nad nim. Spodobało mu się to, bo moje cycuszki zawisły nad jego głową i chciał się jeszcze nimi trochę pobawić. Ale nie dałam mu (ani też sobie) tej przyjemności, gdyż zaczęłam posuwać się w dół. Co chwila całowałam jego tors, drażniłam jego sutki i wyznaczałam szlak na południe jego boskiego ciała. Odpięłam pasek jego naprężonych spodni i rozpięłam je. Szybko pomógł mi je zdjąć. Zastały jeszcze bokserki. Nie mogąc się doczekać, szybko je ściągnęłam. Jego penis stał już na baczność i tak jak czułam- był sporej wielkości. Objęłam go obydwiema rękami, obejmując prawie całą jego długość. Jacek jęknął. Ze słodkim uśmiechem pochyliłam się i zaczęłam lizać czubek jego pały i ssać na przemian. Następnie obejmowałam go już tylko jedną ręką a resztę włożyłam do ust, gdzie mój języczek dalej pracował. Jacek zacisnął ręce w pięści, a jego twarz wykrzywił grymas rozkoszy. Ręką pobudzałam go u podstawy i zaczęłam wkładać i wyjmować penisa z ust jednocześnie przy wyjmowaniu nieco go zasysając. Wiedziałam, że Jacek niedługo eksploduje, gdyż coraz częściej dobiegały mnie jego westchnienia, a jego pała była niczym ze stali. Zaczęłam masować delikatnie jego jajka. Włożyłam go całego do ust, tak był długi, że miałam go aż w gardle. Wyjmując jego wacka przejechałam językiem całą jego długość od spodu i gdy dotarłam do czubka, Jacek spuścił mi się w usta, tak jak się spodziewałam. Zaczęłam połykać spermę, gdy spuszczał mi się do ust z głośnym jękiem, ale było jej tak dużo, że nie dawałam rady i część wypłynęła mi kącikami ust. Nie przejęłam się tym, tylko położyłam się na Jacku i pogrążając się z nim w głębokim pocałunku, pozwoliłam żeby ją zlizał i scałował.
 - Jesteś cudowna- powiedział Jacek między pocałunkami z lekkim śmiechem, jakby dziękując za doprowadzenie go do szczytu rozkoszy.
Przekręcił się i teraz ja byłam pod nim. Teraz ja potrzebowałam zaspokojenia, a on dobrze o tym wiedział. Liżąc lubieżnie moje piersi, przesunął rękę, którą trzymał mnie w talii, przez biodro, wnętrze ud aż do mojej wilgotnej cipki. Rozchylił jej płatki i wsunął dwa palce do środka, a ja już myślałam, że zaraz wybuchnę... Przez chwilę posuwał mnie swoimi palcami, a kiedy podniecił się trochę moimi okrzykami rozkoszy, niczym z pornola, przystąpił do rzeczy. Podpierając się łokciem spojrzał w dół i nakierował swojego stojącego kutasa na moją gorącą piczkę. Nie miałam nawet czasu westchnąć, kiedy on jednym gwałtownym ruchem wszedł prawie cały w moją dziurkę. Kiedy poczułam go tak nagle w sobie zaczęłam się wić, jak zwykle pod wpływem wielkiego podniecenia. Jacek oparł się na rękach, a jego biodra pomiędzy moimi rozchylonymi udami zaczęły się poruszać miarowo. Jego chuj wyszedł na chwilę a potem znów zagłębił się w mojej cipie, a ja odczuwałam coraz większe napięcie. Na początku robił to powoli, jakby przyzwyczajając moją szparkę do swojego narzędzia. Jacek miał doskonały wgląd w to co się dzieje. Podpierał się rękami i patrzył w dół, jak jego pała wychodzi ze mnie cała w sokach, a potem wchodzi z impetem pomiędzy płatki mojej muszelki. Objęłam go nogami w biodrach i ze zdumieniem stwierdziłam, że dopiero teraz Jacek pokazał mi długość swojego wacka, wciskając się cały. Był tak długi, że poczułam go gdzieś w brzuchu. Było mi tak dobrze, że miałam ochotę krzyczeć, jak laska ujeżdżana regularnie w pornolach. Nim się obejrzałam taką laską właśnie się stałam ,gdyż Jacek zaczął grzmocić mnie naprawdę mocno. Niemal słyszałam klaskanie jego jaj o moje wypięte pośladki. Jebał mnie jak jakąś sukę. Nie mogłam powstrzymać się od krzyku i zaczęłam się drzeć z perwersyjnej rozkoszy, podczas gdy jego chuj penetrował moją cipę do granic możliwości, całą swoją długością, z coraz większą szybkością. Przeżywałam długi orgazm z zamkniętymi oczami, ale po chwili je otworzyłam i zobaczyłam coś zdumiewającego. Szef stał w drzwiach swojego gabinetu i obserwował nas! Tak zatraciliśmy się w tym, co robiliśmy, że całkiem zapomnieliśmy o szefie, a jego widocznie zaniepokoiły krzyki! Jacek pieprzył mnie dalej, gdyż nie mógł widzieć co dzieje się za jego plecami, a prawdopodobnie nie mógłby przerwać w takim momencie. Mi też już było wszystko jedno, liczyła się tylko rozkosz, którą dawał mi ten wbijający się we mnie chuj. Ku mojemu zadowoleniu szef nie zrobił niczego, co mogłoby nam przerwać ten niewiarygodny seks, wręcz przeciwnie- sięgnął do swojego krocza i zaczął je masować. Podejrzewałam, że miał niezły widok na to co się dzieje z miejsca w którym stał. Moja dupa była wypięta na maxa, moje nogi były zaplecione na biodrach Jacka, a kolana Jacka były rozstawione więc na pewno widać było, jak jego kutas raz za razem rozpycha i wciska się w moją czerwoną już od ciągłego ruchania szparę. Podczas gdy szef się onanizował, Jacek, który nic nie widział w końcu dopchnął ostatni raz swoją pałę maksymalnie we mnie, aż jego jądra się rozpłaszczyły na mojej pupie. Zaczął się wlewać we mnie z triumfalnym okrzykiem i przygniótł mnie sobą, nieco zmęczony. Moja cipka wibrowała z przyjemności i spełnienia. Wodziłam palcami po spoconych plecach Jacka i spojrzałam w stronę szefa ciekawa co teraz zrobi. Patrzył się prosto na mnie. Przestał się onanizować, a ja zauważyłam, że jego czarne spodnie są rozepchane, jeszcze chwila i pójdą szwy. Jacek w końcu zorientował się, że nie jesteśmy sami i odwrócił głowę. Przez chwilę znieruchomiał, ale potem powiedział:
- Karolina jest lepszą pracownicą niż myśleliśmy.
 - Właśnie widzę...- odparł szef powoli patrząc mi prosto w oczy. A potem jego ogorzała twarz wykrzywiła się w lubieżnym uśmiechu.
- Jacek, nie męcz już pani, jesteś wolny...
- Ale...
- Płacę ci za nadgodziny, ale spodziewam się innej "pracy". Teraz, skoro nie masz już innych zajęć możesz iść do domu. Żona na pewno się niepokoi...
Jacek wyglądał jakby miał jeszcze coś do powiedzenia, ale zamiast tego wstał z kanapy i pozbierał swoje rozrzucone ubranie. Ja natomiast nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Dotarło do mnie, że prawdopodobnie stracę staż. Ponieważ byłam całkiem naga, wzięłam z podłogi swoją białą bluzkę, okryłam nią piersi i rozejrzałam się w poszukiwaniu majteczek, które Jacek ściągnął nie wiem nawet kiedy. Jacek wyszedł trzaskając drzwiami.
 - Nie, Karolinko, my jeszcze nie skończyliśmy...- spojrzałam na niego, próbując dociec co dokładnie ma na myśli.
Oczywiście spodziewałam się, że teraz będzie mi robił kazanie na temat przyzwoitego zachowania się w pracy, a na koniec wyrzuci mnie za drzwi. Szef podszedł powoli, nie dając mi nawet szansy włożenia czegokolwiek na siebie. Stanął tak blisko, że żeby na niego spojrzeć musiałam zadrzeć głowę do góry. Czułam jego spojrzenie, które przesuwało się powoli po moich nagich ramionach, niedokładnie skrywanych piersiach, udach, aż wreszcie po świeżo wyruchanej cipce. Utrzymując spojrzenie właśnie w tym miejscu, szef zaczął rozpinać spodnie pod swoim nieco wydatnym brzuchem.
- A teraz, skoro taka z ciebie suczka, może mi obciągniesz? W końcu ja tu jestem szefem, to ja mam być zadowolony, pamiętaj.- oniemiałam słysząc te słowa.
Więc chciał, żebym zrobiła mu laskę? Może to jest jego cena za to, żeby ewentualnie dalej tolerować mnie w swoim biurze? Tymczasem on ściągnął już spodnie do kolan i uśmiechał się lubieżnie, jakby nie miał nawet wątpliwości, że zrobię to co żąda. Wiedział jaką ma władzę. Ze slipek wyskoczył ogromny kutas i dwa wielkie, zwisające jaja. Przy jego tuszy mogłam się spodziewać, że jego narzędzie jest niczego sobie, ale to co zobaczyłam przerastało moje najśmielsze oczekiwania. Takie rzeczy widziałam do tej pory tylko w pornusach. Szef najwyraźniej widział moje rozszerzające się ze zdumienia oczy, gdyż powiedział:
- No, dalej maleńka, pokaż na co cię stać.- i wyprężył tego olbrzyma w kierunku mojej twarzy.
 Nie miałam wyboru, musiałam zrobić mu dobrze, żeby mieć zagwarantowany ten staż. Siedząc na kanapie miałam jego chuja tuż przed nosem, więc po prostu wsadziłam go sobie do ust. Nie całego, gdyż jego rozmiar w ogóle na to nie pozwalał, ale spory kawałek. Jego gruba pała wypełniła mi usta, musiałam rozciągnąć wargi maksymalnie, żeby objąć jego szerokość. Mój język zaczął baraszkować w środku, a moje ręce zajęły się miętoszeniem jego obwisłych jąder słusznych rozmiarów, co świadczyło o jego potencji. Szef cicho wzdychał, rozluźnił a w końcu zdjął krawat, jakby zrobiło mu się za gorąco. Miał minę, jakby wszystko to mu się należało, jakby każda młoda suczka musiała mu obciągać, jeśli miał nad nią władzę. Wciąż zatkana byłam jego grubasem, ręką natomiast jeździłam w górę i w dół, żeby jak najszybciej się spuścił. Rzeczywiście wydawało się, że jeszcze trochę i spełnię swoją powinność, lecz szef nagle położył mi ręce na głowie i wepchnął tego olbrzyma głębiej w moje usta. Lizałam i krztusiłam się nim jednocześnie, ale nie trwało to długo. W końcu szef z głośnym okrzykiem spuścił się w moje usta, a fontanna spermy lejąca się z tego olbrzyma była naprawdę obfita. Wyjęłam go z ust, gdyż wiedziałam, że wszystkiego nie połknę i skierowałam jego sikającą spermą pałę na moje cycki. Pokryły się białą śmietaną a ja mimowolnie to wszystko rozsmarowałam. Szef w końcu skończył się spuszczać i miałam nadzieję, że w końcu był zaspokojony. Jakże się myliłam! Szef otrząsnął się z ekstazy i spojrzał na mnie znad swojego wystającego brzucha na moje uwalane spermą cyce i twarz. Uśmiechnął się, a potem...
- Dobra, mała... widzę że z ciebie niegrzeczna dziewczynka...- rzekł rozpinając powoli koszulę i stając przede mną całkiem nagi.
- Teraz się zabawimy.
A więc on chce mnie rżnąć!- przeleciało mi przez głowę, ale nie miałam dużo czasu na ocenianie sytuacji, gdyż jego wielkie łapy już ustawiały mnie w pozycji na psa. Miałam ochotę wiać, gdyż jego kutas w niebywale krótkim czasie znów był gotowy do akcji, a moja cipka była taka ciasna... Bałam się, że nie da rady pomieścić w sobie tego wielkiego, szerokiego chuja. A szefowi aż się oczy śmiały na widok mojej małej wypiętej pupki. Tworzyła ona niezły kontrast z tym wielkim narzędziem, które za chwilę miało ją penetrować. Szef wszedł już na kanapę i stojąc za mną na kolanach złapał swoimi wielkimi łapami moje biodra. Zamknęłam oczy, gdyż już straciłam panowanie nad sytuacją, nie wiedziałam co się dzieje za mną, co on zamierza- mogłam tylko klęczeć w pozycji na psa i czekać... Poczułam jak szef rozchyla mi dłońmi pośladki, a jego kutas dotyka już mojej muszelki. Zaczęło się: szef pchał już swojego grubasa, moja cipka nie była na to przygotowana i stawiała opór już na początku. W konsekwencji szef pchał coraz mocniej, a ja zaczęłam wypychać tyłeczek bardziej, żeby ułatwić mu dostęp. Moja ciasna cipa objęła tego potwora całą swoją średnicą, a miałam wrażenie że to dopiero początek. Jego tłusta pała rozpychała i wciskała się niemiłosiernie. Szef nie zwracał uwagi na moje jęki protestu tylko złapał mnie za biodra i nadziewał mnie na swojego chuja. Jeszcze nigdy nie czułam się tak wypełniana do granic możliwości, nigdy nie jebał mnie taki gruby olbrzym, który teraz prawie rozrywał mnie na pół. Oprócz tego bólu czułam oczywiście też niesamowite podniecenie, bo ten tłusty olbrzym wwiercający się w moją szparę sprawiał mi niesamowitą przyjemność. Cipka zaczęła puszczać obfitsze soczki, dzięki czemu szef nie musiał już używać takiej siły do wprowadzania swego olbrzyma. W połowie moja pizda nieco już przyzwyczaiła się do tego, że jebie ją tak wielkie narzędzie. Szef wciskał się nadal, mocno trzymając mnie za dupę spoconymi rękami. Wycisnął tym samym trochę soczków z cipki i poczułam jak spływają mi po udach. Szef chyba chciał wtłoczyć cały swój korzeń do mojej ciasnej piczki, bo nie przestawał, a ja czułam się jak suka yorka jebana przez rotwailera. Czułam go już w sobie, twardego jak stal chuja, czułam się jakbym była nabijana na pal, ale już jęczałam z rozkoszy i nie chciałam, żeby przestawał. Moja cipka była naoliwiona soczkami podniecenia, dzięki czemu szef w końcu wwiercił swojego chuja do końca. Byłam wypełniona po brzegi i cała pulsowałam z pragnienia, żeby zaczął mnie pierdolić z całą mocą. Spełnił moją prośbę i zaczął się poruszać z ogromnym trudem, tak był ogromny. Ale moja cipa już pulsowała i przy pierwszych ruchach tego kutasa osiągnęłam orgazm. Odrzuciłam głowę do tyłu i zawyłam z rozkoszy. Szef teraz chyba się zawziął, bo na siłę wyjmował kawałek swojego człona a potem wtłaczał się z powrotem w ciasną cipę, nie zwracając uwagi na żaden opór, pieprzył mnie jak chciał: szybko, na siłę, raz po raz. Jego mocne pchnięcia wywołały u mnie następny orgazm, a te pchnięcia były tak szybkie, że moje cycki falowały pode mną raz za razem. Szef sapał za mną z podniecenia i wysiłku,a jego zwisające jajka obijały się o moje uda. W życiu nie byłam tak mocno pierdolona przez tak wielkiego chuja. Penetrował mnie naprawdę głęboko i sama dziwiłam się, że moja cipka tak dobrze to znosi. Moja szpara połykała go w całości za każdym razem gdy szef wjebał go z powrotem. Szef tak przyspieszył tempo, że moja cipka już nie wiedziała czy jest on w niej cały czy już nie, bo wibrowała z przyjemności i tylko to się liczyło. W tym szaleńczym tempie pieprzenia mnie przez tego tłustego kutasa, zaczęłam drzeć się jak opętana, jak ujeżdżana suka. Przeżywałam swój wielokrotny orgazm i tak opadłam z sił że trzymanie mojej dupy prosto w górze było już bardzo trudne. Sama nie wiem kiedy rozpłaszczyłam się z braku sił na kanapie. Ale szef nie przestawał. Przygniótł mnie swoim cielskiem, rozszerzył mi nogi na boki i nieco się pochylając dalej rozrywał moją cipę. Czułam jak jego brzuch ociera się o moje pośladki. W końcu doszedł i z triumfalnym basowym krzykiem zaczął wlewać się w moją pulsującą pizdę. W czasie spuszczania się szef jeszcze kilka razy maksymalnie docisnął swojego grubasa do całkiem rozjebanej już cipki, co sprawiło mi wiele rozkoszy. Byłam wykończona tym szalonym seksem i leżałam na brzuchu ciężko oddychając. Szef wyjął swojego kutasa z mojej pizdy i od razu poczułam jak bardzo ją rozepchnął, byłam pusta w środku, jakby korek wyskoczył z butelki. Słyszałam, że szef się ubiera.
 - Nie ma to jak studentki.- rzekł jakby do siebie z zadowoleniem
- Jutro praca od 9.00. Nie toleruję spóżnień.- powiedział nagle rzeczowo jak zawsze, jakby nie rżnął przed chwilą swojej pracownicy na biurowej kanapie.
 Zamknął się w gabinecie, a ja szybciutko wstałam i pozbierałam rzeczy. Moja cipka ciągle wibrowała z nadmiaru przyjemności tego po południa, a całe uda ubrudzone miałam spermą i moją własną wydzieliną. Ubrałam się, i poszłam szybciutko do naszej małej łazienki , żeby się oporządzić po takiej przygodzie. Uczesałam włosy, ubrałam się, ochlapałam twarz wodą, cicho zamknęłam za sobą drzwi biura i wyszłam na zatłoczoną ulicę. Skończyłam kolejny dzień pracy. Bardziej interesujący od poprzednich...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz