EroTabs - Najmocniejszy suplement na erekcję

Mocna erekcja EroTabs silna potencja

Niezapomniany spływ kajakowy - historia prawdziwa. Cześć 1

Wspaniały spływ kajakowy – historia prawdziwa. Część 1
 Ta historia wydarzyła się jakiś czas temu, podczas moich studiów i jest prawdziwa w każdym detalu.
 Studiowałem na politechnice i angażowałem się w działalność turystyczną na uczelni, często prowadziłem rajdy jako kierownik trasy, lub spływy kajakowe na Mazurach.
 Pewnego lata w lipcu prowadziłem właśnie taki spływ na dość popularnej trasie Ruszaliśmy z Iławy i poprzez Jeziorak i dalsze jeziorka rzeczki i kanały do Ostrudy i koniec spływy w Iławie bo tam pożyczaliśmy kajaki..

 Skład odosobowy był niewielki w sumie 15 osób, w większości studenckie pary z pierwszego, drugiego i trzeciego roku. Ja skończyłem właśnie trzeci rok studiów. W kajakach zawsze płynęły owe pary chłopak z dziewczyną , i tak też byliśmy rozlokowani w namiotach, bo małe dwójki łatwo było upakować w kajaku. Były też dwa składy tylko damskie , w jednym kajaku wiosłowała Kasia i Baśka super przyjaciółki z 3 roku architektury. Co niektórzy podejrzewali je nawet o to ,że są parą less… ale to były po prostu plotki, co okazało się po latach…. Były to na prawdę wspaniałe przyjaciółki od podstawówki.. takie papużki nierozłączki. Druga para dziewczyn w kajaku to była Paulina i Agnieszka. Dwie siostry. Paulina studiowała na pierwszym roku i miała jechać ze swoim chłopakiem. Ale trzy dni przed wyjazdem na spływ chłopak złamał rękę i zapakowali mu ją w gips. Wobec tego Paulina w ostatniej chwili w miejsce Michała zabrała swoją 16 letnia siostrę Agnieszkę, aby nie tracić już wpłaconej kasy za chłopaka. Ja jako prowadzący spływ płynąłem sam w kajaku wioząc wszystkie gary, i masę różnych klamotów potrzebnych na spływie. Trochę miałem obawy czy Paulina i Agnieszka sobie poradzą, bo jednak wiosłować trzeba było momentami dość ostro , a dziewczyny nie dość, że najmłodsze z grupy to jeszcze bardzo delikatnej postury… obie szczuplutkie… nie chude… super zgrane, wysportowane, ale bardzo delikatnej budowy. Prawdę mówiąc piękne obie… Paulina bardzo mi się podobała była w moim typie urody… piękna brunetka z długimi lekko kręconymi włosami… buzia jak u anioła delikatna zawsze uśmiechnięta. Ale cóż miała chłopaka…. Agnieszka była równie śliczna tyle ,że wyglądała jeszcze bardzo dziecinnie, przynajmniej z buzi bo figura i piersi były powiedział bym idealne… jakieś 75B na moje oko 
 Wyruszyliśmy , spływ przebiegał całkiem fajnie… pogoda dopisywała.. dni było upalne…. Cudowne urokliwe krajobrazy Mazurskie ..bajka. Atmosfera w grupie też była super. Żadnych scysji czy nieporozumień. Po dobiciu do brzegu na nocleg chłopaki sprawnie rozbijali wszystkie namioty a dziewczyny w tym czacie już przygotowywały jakieś jedzonko… Potem codziennie jakieś ognisko.. gitara….. czasem trochę piwka ale delikatnie chyba ,że na biwaku zostawaliśmy dwa dni to ognisko było bardziej piwne. Oba składy żeńskie i Baśka z Kaśka i Paulina z Agnieszka całkiem dobrze radziły sobie z wiosłowaniem nawet na długich odcinkach gdzie trzeba było sporo wysiłku włożyć.
 Dni mijały beztrosko… wspaniałe wakacje…
 Mniej więcej po tygodniu płynęliśmy jakąś rzeczką… nie przypomną sobie w tej chwili dokładnie… w każdym razie musieliśmy przepłynąć przez jaz i ostre spiętrzenie wody…. Na 30-40 metrach różnica poziomów spora więc woda spływała wartko, a na dole tworzyły się niezłe wiry…. Wszystkie kajaki spłynęły dobrze… „ustawić się na środku nurtu i wiosła w górę” …. Chwila nieuwagi i Agnieszka zahaczyła wiosłem o wodę na końcówce i dziewczyny zaliczyły wywrotkę…… I niestety okazało się ,ze były beztroskie i wbrew temu co zawsze powtarzałem nie zapakowały swoich betów , namiotu, śpiworów, do worków wodoodpornych, czy choćby foliowych. Wszystko łącznie z nimi było po prostu totalnie przemoczone….
 Szybko znaleźliśmy miejsce na biwak… rozbiliśmy namioty a wszystkie rzeczy Pauliny i Agnieszki do suszenia na czym się tylko dało… na krzakach , sznurkach itd.. Najgorzej było z namiotem i śpiworami bo były totalnie przemoczone… Aga i Paula do wieczora biegały w bikini i choć to szybko na nich wyschło w wieczornych promieniach zachodzącego słońca.
 Nie było innego wyjścia jak to że obie dziewczyny zostały zakwaterowane w moim namiocie , bo jednak był trochę większy od pozostałych (duża dwójka) , no i miałem zapasowy śpiwór który rozpięty często rozkładałem sobie na materacu (karimat wówczas nie było, gleba albo materac dmuchany)
 Wieczorem zrobiło się odrobinę za chłodno ja na bikini i inne dziewczyny pożyczyły Pauli i Agnieszce jakieś koszulki…. i spodnie.
 Po ognisku dziewczyny przebrały się już w swoje ciuszki bo te cieńsze , bielizna i koszulki ładnie podeschły na sznurku… Zapakowaliśmy się zatem do namiotów…. Dziewczyny tylko w bieliźnie i koszulkach bo tylko to miały suche. Tej nocy miałem współlokatorki w namiocie , co wcale mnie nie martwiło… , ale nawet przez myśli mi nie przeszło co się może wydarzyć tej nocy.
 Niestety nas było troje, a śpiwory dwa więc rozpięliśmy oba i przykryliśmy się nimi jak kołdrami, bez zapinania i pakowania się do śpiwora. Agnieszka wpakowała się pierwsza pod ścianę… Paulina po środku i ja przy wejściu do namiotu. Pogaśliśmy latarki… Noc była w miarę ciepła ślicznie świecił księżyc… była prawie pełnia więc w namiocie było nawet jasno. Słychać było tylko plusk fal na jeziorze i odgłosy lasu…. Chwilkę pogadaliśmy i zasnęliśmy.
 Nie wiem która to była godzina...., ale obudziłem się i zobaczyłem jak Agnieszka wychodzi z namiotu….. pewnie siku bo wypiła wieczorem piwko…  Paulina twardo spała, ale chyba coś jej się śniło bo zaczęła się wiercić przez sen… , a że nie było Agnieszki to wygodnie rozłożyła się wykorzystując wolna przestrzeń po Agnieszce… Po chwili zobaczyłem Agnieszkę jak gramoli się do namiotu. Odchyliła wejście do namiotu i moim oczom ukazał się prześliczny widok. Leżałem na wznak, a Aga starała się przestąpić nade mną… widziałem w świetle księżyca jej cudownie zgrabne nogi… dostrzegłem też jej zupełnie białe majteczki i dość uwydatniony wzgórek łonowy…. Taki widok natychmiast wyrwał mnie z pół snu…. Otworzyłem szeroko oczy i widziałem nad sobą stojącą nade mną okrakiem Agnieszkę w bialutkich majtkach ….. przez chwilę dostrzegłem też ,że nie ma na sobie stanika, nachylała się starając się przejść nade mną , a dość luźny T-shirt odsłonił jej cudowny brzuszek i jej nagnie piersi… Widok był boski Mhmmmm Chciałem aby ta scena trwała wiecznie. W tej chwili Agnieszka spostrzegła ,że nie śpię i po prostu gapie się na jej cudowne 16 letnie krocze w bardzo seksownych bialutkich majtkach i cudowne piersi i to wszystko bez mała wprost nad moja głową. Jakby się przestraszyła..i cofnęła nogę…. rezygnując z przedostawania się w głąb namiotu. Po chwili się jednak uśmiechnęła i powiedziała szeptem,
 - Paulina tak się rozwaliła, że nie mam jak się już tam zmieścić… czy mogę położy się przy wejściu bo jest jeszcze trochę miejsca.
 Powiedziałem tylko cicho…
 - OK
 i posunąłem się trochę robiąc Agnieszce więcej miejsca. Leżałem sobie więc na wznak pomiędzy dziewczynami… patrząc w „sufit” namiotu i starając się przywołać w pamięci obraz białych majtek i wspaniałego widoku piersi Agnieszki. Agnieszka obróciła się do mnie plecami , a Paulina nadal twardo spała… trochę na brzuchu z twarzą przechylona w moją stronę , jedna rękę miała pod głową a druga pod podbrzuszem…. Już prawie zasypiałem gdy poczułem jak Paulina znowu się wierci..i nie może się ułożyć…. Nagle poczułem jak układa się tak aby moja ręka która leżała sobie swobodnie z jej strony znalazła się pod jej podbrzuszem… leżałem bez ruchu czekając na rozwój wypadków…. Poczułem ciepło jej ciała to było szalenie miłe uczucie… Paulina poprawiła się jeszcze i podsunęła się trochę wyżej… układając sobie moją rękę dokładnie pomiędzy swoimi nogami… Moja dłoń leżała płasko na materacu przygnieciona ciałem Pauliny. Poczułem jak Paulina zaczyna powoli zaciskać uda na mojej ręce… Jej cipka był dokładnie powyżej mojego nadgarstka. Nie miałem żadnej możliwości ruchu ręka… a Paulina cały czas przez sen zaczęła ocierać się kroczem o moją rękę… Chyba miała jakiś erotyczny sen bo zaczęła cichutko przez sens pojękiwać i głębiej oddychać… Przekręciła się na bok w moja stronę podkurczając jednocześnie nogi i mocniej ściskając moją rękę miedzy udami. Dłoń miałem tak ułożoną ,że nie mogłem jej dotknąć , a jej cipeczka ocierała się cały czas o moją rękę powyżej nadgarstka. Poczułem na ręku jak majtki Pauliny robią się coraz bardziej mokre… mruczała cichutko i pojękiwała. Moje zmysły szalały , nic nie mogłem zobaczyć , bo byliśmy cały czas przykryci śpiworami. Nie miałem jak jej dotknąć bo rękę miałem mocno ściśnięta pomiędzy jej udami i nie bardzo miałem jak ją obrócić ,aby nie obudzić Pauliny i tym bardziej Agnieszki, a tego nie chciałem. Mój członek już był strasznie twardy , wielki i nieźle sterczał moich majtkach robiąc z nich niezły namiot. Ale to co się działo było niesamowicie przyjemne.
 Nagle Agnieszka poruszyła się…. myślałem że się budzi, ale nie …. tylko przekręciła się na drugi bok i była teraz obrócona w moja stronę. Tym bardziej nie chciałem aby się obudziła, Paulina miała przecież chłopaka i co by było jakby Aga zorientowała się co się dzieje. Poczułem na sobie rękę Agnieszki… cały czas leżałem na wznak, a jej ręka wylądowała na moim torsie jakby chciała mnie objąć.
 Nie wiem ile to trwało…. Ale na pewno dość długo… Paulina robiła się coraz bardziej mokra i coraz szybciej oddychała…. , a ku mojemu zaskoczeniu dłoń Agnieszki zaczęła delikatnie gładzic mój tors…. i powoli schodzić coraz niżej… Obróciłem głowę w stronę Agnieszki ….. nie spała patrzyła tylko bez słowa w moje oczy delikatnie się uśmiechając…. Także się do niej uśmiechnąłem… to ją ośmieliło… potraktowała to jak przyzwolenie… Teraz jej malutka dłoń powędrowała nieco szybciej w dół.. głaszcząc mój brzuch i wsuwając się sprawnie w moje majtki. Agnieszka miała zadanie proste, bo mój członek był już tak wielki i twardy że stercząc odchylał majtki od podbrzusza. Agnieszka zaczęła bardzo delikatnie i nieśmiało pieścić palcami główkę członka… wodziła po nim jednym paluszkiem rozsmarowując po całej główce wypływający obficie ze mnie śluz. Chwilami brała główkę w dwa lub trzy palce jakby chciała ją dobrze poznać… sprawiała wrażenie jakby pierwszy raz dotykała członka, cudownie się nim bawiła… cały czas patrzyliśmy sobie w oczy nie wypowiadając ani jednego słowa….
 Agnieszka wzięła moją drugą dłoń i wsunęła sobie pod koszulkę układając ją na swojej piersi…. prosząc tylko oczami „pieść mnie…. pieść mnie…” Moja dłoń zaczęła bardzo delikatnie zataczać kręgi po jej cudownie kształtnej piersi… bardzo delikatnie ją ugniatając…. pod pałacami czułem jej niesamowicie twarde sutki…. Pieściłem coraz śmielej jej cudowne piersiątka…. Agnieszka zaczęła oddychać coraz szybciej i głębiej czułem jak narasta jej podniecenie… objęła teraz całą dłonią mojego członka i zaczęła poruszać nią w dół i w górę… pytając tylko oczami „czy tak dobrze robię ?”… Miała cudowne takie wymowne oczy…. Nie padło ani jedno słowo, a rozumieliśmy się wspaniale. Wypływało już ze mnie tyle śluzu i było tak mokro ,że jej zaciśnięta dłoń dosłownie ślizgała się po moim twardym jak skała członku.
 Paulina w tym czasie ocierała się coraz mocniej i szybciej o moja druga rękę patrzyłem w oczy Agnieszki nie wierząc co się dzieje… Paulina zaczynała coraz głośniej pojękiwać , chyba to bardziej podnieciło Agnieszkę bo zaczęła pieścić pod śpiworem swoja cipeczkę…. Nie widziałem jak się pięści ale widziałem tylko rytmiczne ruchy jej reki pod śpiworem….. Nagle Agnieszka zamknęła oczy i znieruchomiała…. Jej ciało zaczęło całe drżeć , wydała z siebie cichutki jęk i jej ciałem kilka razy wstrząsnął spory orgazm… po chwili znieruchomiała. Na twarzy pojawiła się uśmiech i odprężenie… widać było ,że rokosz rozlewa się po całym jej cudownym młodziutkim 16 letnim ciele , wypełnia ją całą..ciało i zmysły… oczy cały czas miała zamknięte i tylko błogo się uśmiechała.
 W chwili gdy Agnieszka miała orgazm jej dłoń bezwiednie… poza jej kontrolą silniej zaciskała się na moim członku, dokładnie w rytm jak jej ciało przeszywały fale orgazmu. Nie mogłem już dłużej opanować podniecenia i cały ładunek mojej cieplutkiej spermy wylądował w malutkiej dłoni Agnieszki i w moich majtkach… oblepiając je niesamowicie. Agnieszka nagle otworzyła oczy… patrzyła ze zdziwieniem na mnie … jej oczy w błagalnym spojrzeniu pytały „ co to jest… co mam teraz z tym zrobić… czy nie zrobiłam Ci krzywdy…?? „ Wyjąłem rękę z pod jej koszulki.. pogłaskałem jej cudowne włosy i policzek uśmiechając się powiedziałem jej oczami… „jesteś cudowna… wszystko jest dobrze… wspaniale” , uśmiechnęła się tym razem bardzo szeroko i wyjęła dłoń z moich majtek wycierając spermę o jeszcze suche ich fragmenty..choć moje majtki po prostu ociekały spermą.
 Paulina w tym czasie jakby przysnęła trochę głębszym snem, bo zaczęła spokojniej oddychać i delikatniej przesuwać swoją cipeczką po mojej uwięzionej pomiędzy jej udami ręce. Nagle dość nieoczekiwanie wydała z siebie głuchy jęk…. Jej uda bardzo mocno zacisnęły się na mojej ręce i tylko poczułem jak jej cipka cała pulsuje , majtki po prostu robią się niesamowicie mokre. Obróciłem głowę w stronę Pauliny, w tym momencie i ona się obudziła. Widziałem w jej oczach zdziwienie zaskoczenie i przerażenie… odskoczyła ode mnie jak oparzona ,gdy zorientowała się co się stało… zdążyła tylko wyszeptać….
 - o Jezu…. przepraszam……
 i szybko obróciła się do mnie plecami odsuwając się daleko …. wciskając się pod samą ścianę namiotu.
 Chwile tak wszyscy leżeliśmy w całkowitym milczeniu. Po jakiś 10 minutach powoli wstałem, sięgnąłem tylko ręka do plecaka po świeżą bieliznę i ręcznik i wygramoliłem się z namiotu na dwór… Właśnie zaczynało świtać… słońce zaczęło różowić niebo nad taflą jeziora… ptaki śpiewały jak oszalałe…, a mi było cudownie… zdjąłem majtki w wszedłem nagi do wody do jeziora… chwilę popływałem… umyłem się u wyszedłem na brzeg. Przeprałem w wodzie jeziorka moje majtki upaćkane w spermie i powiesiłem je na sznurku przy namiocie. Gdy wchodziłem do namiotu obie dziewczyny spały, a przynajmniej mi się tak wydawało. Paulina pod sama ściana namiotu, Agnieszka przy niej …. Zrobiła mi miejsce przy wejściu do namiotu. Kładąc się i przykrywając śpiworami spojrzałem sobie jeszcze na cudowną pupę Agnieszki w tych białych majtkach… była fajnie wypięta w moja stronę….. mymmmmm wspaniały widok… Przykryłem się śpiworem i postanowiłem jeszcze 2-3 godziny się przespać. Powoli zasypiałem myśląc o tym co się wydążyło…. Agnieszka chyba nie spała… albo odruchowo… we śnie przesunęła się do mnie… wypinając i przytulając do mnie swoją pupę.
 Zasnęliśmy….
 Obudziły mnie jakieś głosy na dworze… spojrzałem na zegarek była prawie 7 rano słonce było już wysoko na niebie. Agnieszka i Paulina jeszcze spały…. albo prostu leżały bez ruchu obie obrócone do mnie plecami.

 P.S. Następne dni i noce były jeszcze bardziej wspaniałe i ekscytujące… od tej nocy to był najcudowniejszy mój spływ kajakowy……… który na zawsze pozostanie w mej pamięci i przemiłych wspomnieniach…… c.d.n. , jeśli komuś zechcę się to czytać….. ;)