Paweł był dorastającym chłopcem. Miał 15 lat i jak każdy chłopiec w tym
wieku interesował się płcią przeciwną. Czytał oczywiście różne
czasopisma, oglądał filmy na video i surfował po internecie w
poszukiwaniu atrakcyjnych roznegliżowanych kobiet. Nie miał jednak
jeszcze żadnych doświadczeń w rzeczywistych kontaktach z dziewczynami. W
rzeczywistości nie widział nawet nagiego kobiecego biustu. Można więc
powiedzieć, że jego życie przebiegało jak wielu jego rówieśników. Aż do
momentu kiedy w domu wymieniono stare okna na nowe ( ? :). Mieszkał z
rodziną w dużym domku jednorodzinnym z ogrodem. Mieszkał tam z
rodzicami: matką - Joanną ( lat 36 ) i ojcem - Henrykiem ( lat 42 ). Dwa
tygodnie temu ojciec zamówił firmę remontową, która wymieniła ich stare
okna na nowe. Po pewnym czasie Paweł wpadł na pewien pomysł. Teraz,
kiedy nie ma problemu z otwarciem tego okna przy schodach ( stare się
nie otwierało ) można łatwo wyjść przez nie na daszek nad przedsionkiem.
A stamtąd przez okno w łazience można zaglądnąć do jej wnętrza. Ile to
razy Paweł żałował, że nie ma go na daszku, gdy jego mama się kąpie.
Teraz to stało się możliwe. Trzeba tylko poczekać, aż tata wyjedzie na
delegację. Średnio raz w miesiącu wyjeżdżał na dwa-trzy dni. Czekał więc
niecierpliwie na najbliższą okazję, aż nadszedł upragniony dzień...
Tata wyjechał. Miał wrócić za dwa dni. Dwa dni, dwa wieczory, dwa razy
może spróbować podglądnąć mamę w łazience. Joanna była bardzo atrakcyjną
kobietą. Średniego wzrostu, szczupła brunetka o długich, lekko
pofalowanych włosach. Miała zgrabne, szczupłe nogi, kształtne biodra i
pośladki. No i te piersi. Dosyć duże, jędrne, ładnie zaokrąglone. Paweł
wiele razy przyglądał się jej, gdy chodziła po domu roznegliżowana w
skąpym ubiorze. Nic dziwnego, że fantazjował o niej.
Tego wieczoru poczekał, aż Joanna zamknie się w łazience ( zamykała
drzwi zawsze tylko na klamkę, nigdy nie przekręcała zamka od środka ),
odczekał jeszcze parę minut. Chciał się upewnić, że nie wyjdzie
niespodziewanie z łazienki. Wszystko mogłoby się wtedy wydać. Już był
porządnie podniecony. W końcu podszedł do okna na schodach, powoli je
uchylił i wspiął się na parapet. Chwilę później już był na daszku,
powoli, na palcach przeszedł trzy kroki dzielące go od miejsca z którego
mógł zaglądnąć do łazienki. Nie bał się, że zostanie zauważony, bo na
dworze było już ciemno. Przez firankę nie było widać dość wyraźnie ale
jednak zobaczył ją. Wpół siedziała, wpół leżała w wannie pełnej piany,
przodem do okna, lekko z ukosa.. Widział tylko jej ramiona, szyję i
głowę. Resztę zakrywała gęsta piana. Ale to już wystarczyło, żeby miał
wzwód. Podniecający był sam fakt, że ma ją oto przed sobą całkowicie
nagą i że ona prędzej czy później wstanie i wyjdzie z wanny. Wtedy
zobaczy ją dokładnie. Joanna myła się. Przesuwała swoje dłonie po całym
ciele, raz po raz podnosiła w górę nogę jedną i drugą, aby dokładniej je
umyć. W pewnej chwili zatrzymała się przy piersiach. Tego Paweł mógł
się tylko domyślać, bo wszystko nadal zakrywała piana, ale nie mylił
się. I nie wyglądało na to, że je myje. Nie, ona je pieściła.
Nieświadoma tego, że jest podglądana odrzuciła głowę do tyłu i zamknęła
oczy. Paweł wpatrywał się jak zahipnotyzowany. A Joanna prawą rękę
wsunęła głębiej w dół, między nogi. Widział jak je rozszerza, bo były
zgięte w kolanach i kolana wystawały ponad pianę. Lewą ręką nadal
masowała piersi, a prawą zaczęła pieścić cipkę. W międzyczasie piana
nieco opadła i widział niewyraźnie zarys jej piersi. Było to bardzo
podniecające. Rozpiął spodnie, wsunął rękę do środka i zaczął się
onanizować nie spuszczając wzroku z Joanny. A Joanna poruszała dłońmi
coraz szybciej. Coraz gwałtowniej, coraz mocniej. Nie otwierała oczu.
Pierś jej falowała szybciej w przyspieszonym oddechu. Trwało to dosyć
długo i Paweł podglądając ją w pewnej chwili o mało się nie spuścił. Tym
bardziej, że piana nieco opadła i można było zobaczyć nieco więcej z
jej piersi. W pewnym momencie Joanna przestała się pieścić, jeszcze
trochę poleżała, po czym sięgnęła po "słuchawkę" od prysznica. Wstała.
Stała przodem do baterii wanny, a do okna tyłem i lekko bokiem. Cała
była w pianie więc Paweł niewiele widział szczegółów. I jeszcze ta
firanka. Odkręciła wodę i zaczęła się polewać. Szybko opłukała się z
piany. Teraz Paweł podziwiał jej zgrabne szczupłe ciało, jędrne
pośladki. W niektórych momentach gdy tak się polewała, a później
wycierała ręcznikiem widział fragment jej piersi ( niestety cały czas
była tyłem do okna ). W chwilę po tym, jak wyszła z wanny i założyła
szlafrok Paweł wrócił przez okno do domu. Wolał, żeby go mama nie
przyłapała na tym daszku jak wyjdzie z łazienki. Poszedł do swojego
pokoju. Było już późno, więc położył się do łóżka. Przed snem onanizując
się fantazjował o niej wspominając ostatnie wydarzenia. Na drugi dzień
poszedł rano do szkoły. Nie miał zamiaru nikomu o tym mówić, ale na
dużej przerwie nie wytrzymał. Zwierzył się Rafałowi - swojemu
najbliższemu kumplowi. Później dowiedziało się o tym jeszcze dwóch
innych kumpli - Marek i Jacek. Wszyscy byli bardzo poruszeni. Znali
dobrze mamę swojego kolegi i uważali ją za bardzo seksowną kobietę. Nie
przyznawali się nikomu, ale każdy chociaż raz fantazjował o niej przed
snem. A teraz taka rewelacja. Stwierdzili, że też muszą ją zobaczyć.
Paweł z początku protestował. Ale oni obiecali, że mu za to zapłacą.
Wiedział, że będą się upierać, pieniądze by mu się przydały, a poza tym
pomyślał, że to może być bardzo podniecające, gdy będzie przy tym jak
jego koledzy podglądają jego mamę. Zgodził się. Aby nie wzbudzić
podejrzeń umówili się na godz. 18. Przyszli, przywitali się z niczego
nie podejrzewającą Joanną. Teraz mierzyli ją wzrokiem dokładniej niż
kiedykolwiek. Dosłownie rozbierali ją wzrokiem. Za parę godzin zobaczą
ją nagą. To było bardzo podniecające uczucie. Wszyscy poszli do Pawła do
pokoju. Słuchali muzyki, grali na komputerze, a przede wszystkim
czekali na wieczór. Czekali na moment, kiedy za Joanną zamkną się drzwi
łazienki. W końcu doczekali się. Z łazienki dobiegał chlupot wody
nalewanej do wanny. Odczekali aż wanna się napełni i Joanna zakręci
wodę. Wtedy cała czwórka wyszła na daszek. Zobaczyli dokładnie to co
Paweł im opisywał. Kobieta siedziała w wannie. Tylko ramiona i głowa
wystawały ponad wodę i pianę. Znowu widok utrudniała firanka w oknie.
"Mogłeś ją zdjąć". - szepnął Marek do Pawła. "Nie, wtedy mama by się
zorientowała, że coś kombinuję". W międzyczasie Joanna zaczęła się myć.
Chłopcy nie widzieli za dużo szczegółów, ale i tak byli nieźle
podnieceni. Wszystkim stał na baczność. Paweł widział, jak dotykają się
przez spodnie. Fakt, że inni ją podglądali był dla niego dodatkowym
podniecającym bodźcem. Tym razem Joanna nie onanizowała się, ale tak jak
wczoraj na koniec wstała i opłukała się czystą wodą. Tym razem jednak
wychodząc z wanny i zakładając szlafrok na chwilę odwróciła się przodem
do okna. Zobaczyli przez firankę jej kształtne piersi i delikatny,
ciemny trójkącik poniżej pępka. Stali jak zamurowani, aż Joanna zapięła
szlafrok. Wtedy szybko wrócili do pokoju Pawła. Włączyli komputer i
jakby nigdy nic zajęli się grą. W ich spodniach jednak długo jeszcze
tkwiły duże wypukłości. Po jakimś czasie zdołali już ochłonąć, gdy drzwi
się otworzyły i weszła mama ich kolegi. Była ubrana tak jak ją ostatnio
widzieli - w szlafroku. "Jak leci chłopcy, zrobić wam kolację?"
zapytała rozczesując mokre włosy szczotką. Oni jednak tylko zastanawiali
się, czy założyła pod spód bieliznę. "Nie, nie jesteśmy głodni." -
odezwał się w końcu Jacek. W tym momencie Joanna upuściła szczotkę.
Przykucnęła aby ją podnieść. Szlafrok na piersiach rozchylił się jej
tworząc głęboki dekolt. Zobaczyli duży fragment kształtnych krągłości.
Jednocześnie rozchylił się też dół szlafroka odsłaniając całą jedną
nogę. Dosłownie pożerali ją wzrokiem. Mało nie brakowało, a rzucili by
się na nią jak stado wygłodniałych wilków. Prawdopodobnie szlafrok w
jednej chwili poszedłby na strzępy, a oni mieli by ją przed sobą
całkowicie nagą, mogliby wtedy zrobić z nią dosłownie wszystko.
Opanowali się jednak, a Joanna wyszła z pokoju nic nie podejrzewając.
Minął miesiąc od ostatnich wydarzeń. Ojciec znów wyjechał na trzy dni.
Przed wieczorem Paweł przesunął w łazience firankę nieco na bok. Chciał
ją zobaczyć dokładnie ale tylko on sam. Nie mówił nic kolegom, nie
chciał aby przyszli. Miał nadzieję zobaczyć jak ona znowu pieści się w
wannie. Tak jak ostatnio wyszedł na daszek. Podszedł do okna łazienki.
Nie zawiódł się. Joanna siedziała w wannie zanurzona po szyję w pianie,
lecz ruchy jakie wykonywała dłońmi nie wskazywały na to, że się myje.
Ona się masturbowała. Jedna dłoń na piersi a druga między głębiej,
między udami. Paweł rozpiął spodnie i wsunął w nie rękę. Zaczął też się
pieścić. Mama miała przymknięte oczy. Teraz, kiedy firanka była
odsunięta Paweł widział nieporównywalnie dokładniej. Jak wpatrzył się
intensywniej w białą pianę wydawało mu się, że widzi poprzez nią jej
ciemne sutki sterczące w rozkoszy. Jej ruchy były coraz szybsze i
gwałtowniejsze. Paweł miał już pełny wzwód. Musiał się opanować aby nie
wytrysnąć. Przypuszczał, że Joanna doprowadzi się do szczytowania.
"Wtedy sobie zwalę" - pomyślał. Ale stało się coś innego. W pewnej
chwili Joanna wstała w wannie. Zobaczył ją w całej okazałości, jednak
oblepioną pianą. Nie widział wszystkich szczegółów. Joanna sięgnęła ręką
do półki, która wisiała nad wanną. Stały na niej różne kremy i
szampony. Joanna chciała wziąć jakiś szampon. Nagle jednak straciła
równowagę. Poślizgnęła się. Przytrzymała się półki, ale upadła do wanny
pociągając półkę na siebie. Wszystkie drobiazgi z półki wpadły do wanny.
Joanna próbowała wydostać się spod półki, ale nie było to łatwe.
"Paweł, możesz przyjść na chwilę!?" - nie wierzył własnym uszom w to co
słyszy. "Choć, pomóż mi". Paweł błyskawicznie wrócił przez okno do domu.
Chwilę odczekał, aby ochłonąć po czym jakby nigdy nic wszedł powoli do
łazienki. Mama siedziała w wannie zanurzona szczelnie w pianie. Obok z
wody sterczał fragment półki. "Pomóż mi wyjąć tę półę. Spadła mi razem z
wszystkim co na niej stało". Paweł podszedł do wanny, wyjął półkę i
położył pod ścianą. "Pomóż mi jeszcze znaleźć wszystkie drobiazgi".
Paweł z wypiekami na twarzy wsunął rękę do wanny. Po kolei zaczęli razem
wyjmować drobiazgi. Gdy tak szukał ręką w wodzie, przyglądał jej się
dokładnie. Ale przez gęstą pianę nie widział wiele szczegółów. W pewnej
chwili dotknął ją dłonią. Dotknął prawdopodobnie jej uda. Wystraszył się
i szybko cofnął rękę. "W porządku, poradzę sobie z resztą. Wiesz co,
jak już tu jesteś to czy mógłbyś umyć mi plecy?" Zgodził się,
oczywiście. Wziął mydło, namydlił dłonie. W tym czasie Joanna obróciła
się do niego tyłem i uklękła tak, że wynurzyła się od pasa w górę.
Ramiona skrzyżowała na piersiach zasłaniając je wstydliwie. Paweł
dotknął jej pleców. Zaczął je namydlać. Czuł jej delikatną, gładką skórę
i ciepło bijące od niej. Znowu miał wzwód. Miał nadzieję, że mama tego
nie zauważy. W trakcie mycia przesuwał dłonie również po bokach jej
ciała. Coraz śmielej, coraz bliżej piersi. W pewnej chwili musnął
delikatnie ich bok. Poczuł jak napięła mięśnie zaskoczona, ale nie
zareagowała. To go ośmieliło. Zaczął myć jej również brzuch zataczając
coraz większe kręgi. Niżej w dół i wyżej w kierunku piersi. Nadal nie
protestowała. Teraz już wsuwał dłonie pod wodę masując jej podbrzusze i w
górę dotykając od dołu pełne piersi. Gdyby nie przerwała z pewnością w
końcu chwyciłby jej piersi w dłonie i zaczął pieścić. Wsunąłby także
dłoń między jej lekko rozchylone uda. Dotknąłby jej szparki, wsunąłby
palce do jej wnętrza... Wzwód, wzwód na samą myśl !!! Ale ona przerwała
jego zabiegi. "Dziękuję ci. To wystarczy. Wyjdź proszę. Chcę się ubrać."
Paweł wyszedł posłusznie. Ale już w swoim pokoju żałował, że nie
posunął się dalej. I co by się stało. Tylko by na niego nakrzyczała.
Może dostałby w twarz, ale przynajmniej przez chwilę miałby jej piersi w
dłoniach. Rozkoszowałby się też jej gorącą norką. Nie mógł tego
odżałować. Mocno podniecony wyszedł na korytarz i poszedł wprost do
sypialni rodziców. Joanna stała tyłem do drzwi. Niczego się nie
spodziewając pochyliła się nad łóżkiem. Miała na sobie szlafrok. "I nic
pod spodem" - pomyślał Paweł. Podszedł w dwóch krokach i chwycił ją od
tyłu za piersi. Czuł je doskonale przez materiał szlafroka. "Co ty
robisz?" - krzyknęła. "Przestań." Ale Paweł już rozpinał jej szlafrok.
Dwie doskonale jędrne półkule wydostały się na zewnątrz. Chwycił je w
obie dłonie. Czuł ich delikatne ciepło. Były miękkie i aksamitne.
Jednocześnie biodrami napierał na jej pupcię. Czuła jego wyprężonego
penisa na sobie. Jedną dłoń przesunął w dół, po brzuszku, przez
podbrzusze, poczuł meszek na jej wzgórku łonowym. Jej oddech stał się
głębszy i głośniejszy. Zsunął dłoń niżej, między zwarte mocno uda,
dotarł do jej gorącej muszelki. Westchnęła. Pocierał ją rozmasowując
intymną wilgoć. Jęknęła. Popchnął ją na łóżko. Upadła na brzuch na
pościel. Szlafrok podsunął się do góry odsłaniając jej nogi do połowy
ud. Paweł chwycił jego brzeg i zadarł dalej do góry odsłaniając
pośladki. Nogi miała lekko rozwarte więc zobaczył między nimi delikatny
meszek jej cipki. Już chciał tam sięgnąć ręką, ale Joanna w ostatniej
chwili zerwała się, przekulała przez łóżko i stanęła po drugiej jego
stronie szczelnie zapinając szlafrok. "Proszę cię, wyjdź!" - nakazała
ostrym tonem. Paweł ochłonął. Bąknął coś o przeprosinach i wyszedł do
swojego pokoju. Zasypiając onanizował się i fantazjował o Joannie
wyobrażając sobie całą upojną noc podczas której brał ją w różnych
pozycjach. Na drugi dzień Joanna zachowywała się jakby nic się nie
stało. Wieczorem znowu poszła wziąć kąpiel. Paweł oczywiście pojawił się
na daszku. Tym razem natknął się tam na swoich kumpli, którzy jakimś
cudem dowiedzieli się, że jego ojciec wyjechał. Przyszli z drabiną jak
tylko się ściemniło i czekali na daszku chyba ze dwie godziny. Ale
opłaciło się. Widzieli Joannę jak wchodzi do łazienki. Przez okno z
odsłoniętą firanką dokładnie widzieli jak zdejmuje bluzkę i spódnicę.
Już to bardzo ich podnieciło. Widok tej kobiety w samej koronkowej
bieliźnie był niesamowity. A wtedy ona zmysłowym ruchem zdjęła stanik i
majteczki. Chodziła jakiś czas nago po łazience przygotowując kąpiel.
Oglądnęli więc ją sobie ze wszystkich stron. Najbardziej podniecał ich
widok jej pełnych piersi delikatnie kołyszących się w takt kroków.
Weszła do wanny, zanurzyła się i wtedy natknął się na nich Paweł.
"Ominęło cię wspaniałe widowisko" - odezwał się szeptem Jacek. "Wczoraj
ją dotykałem" - wypalił Paweł. "Co!? Pieprzyliście się?" "Nie, ale
dotykałem jej pleców, brzucha, miałem nawet jej piersi i cipkę. Potem
powiedziała, żebym przestał." "Ja bym nie przestał. Przeleciałbym ją.
Nawet jakby się szarpała, to gdyby poczuła w sobie mojego kutasa,
przestałaby protestować. Kobiety takie są. Mówią nie, ale marzą, aby je
wziąć." Ta rozmowa wszystkich podrajcowała. Nie zdążyli jednak jej
kontynuować. "Paweł! Choć umyć mi plecy." - usłyszeli. "Widzisz,
spodobało jej się. Mówię ci, że ona aż się pali do seksu." "Ja pójdę." -
oświadczył Marek i zanim Paweł zdążył zaprotestować Marek błyskawicznie
wbiegł do domu i poszedł do łazienki. W tym czasie Joanna przygotowała
się klękając znowu w wannie tyłem do wejścia. Nie zauważyła więc, że to
nie Paweł przyszedł. Marek podszedł do wanny. Chłopcy za oknem widzieli
dużą wypukłość w jego spodniach. Namydlił dłonie i nic nie mówiąc zaczął
myć jej plecy. Joanna tak jak wczoraj ręce miała skrzyżowane na
piersiach. Po jakimś czasie Marek wsunął dłonie pod jej pachy i jeszcze
głębiej. Sięgnął boków jej piersi i zaczął je delikatnie pieścić. Joanna
przycisnęła ręce mocniej do siebie blokując dostęp do większej części
biustu, w tym także do sutków. Ale to, co nie zdołała zakryć było już
Marka. Dotykał ją coraz bezczelniej. Paweł był niezwykle podniecony. Oto
jego kumpel dotyka jego mamę. Ona się opiera. Przed chwilą mówił, że
chciałby ją przelecieć. Jak daleko się posunie? A Marek zrobił coś
nieoczekiwanego. Dał spokój piersiom i wsunął obie dłonie pod wodę.
Chwycił ją za pośladki i palcami chyba dotarł do jej wrażliwego
kobiecego miejsca, bo Joanna wyprężyła się zaskoczona. Jednocześnie
straciła równowagą i musiała się przytrzymać brzegu wanny aby nie upaść.
Tym samym odsłoniła swoje dwa klejnoty. O to właśnie Markowi chodziło.
Szybko chwycił je od tyłu w dłonie i zaczął masować obsypując
jednocześnie pocałunkami jej szyję. Wbrew oczekiwaniom Joanna nie
zaprotestowała. Poddała się pieszczotom oddychając coraz głośniej. Marek
szybko doprowadził jej sutki do wzwodu. Joanna była podniecona. Marek
teraz prawą ręką szybko rozpiął sobie spodnie, lewą stale pieszcząc jej
biust. Spodnie osunęły się. Zsunął też slipki wyswabadzając wyprężonego
kutasa. "Zaraz ją przeleci" pomyślał podniecony, ale i przerażony Paweł.
Nie chciał, aby to się posunęło tak daleko, ale stał jak
zahipnotyzowany z resztą kolegów. A Marek chwycił ją pod pachy i
podniósł do góry. Joanna stanęła w wannie. Jej pośladki były dokładnie
na wysokości sterczącego penisa Marka. "Nie mogę na to patrzeć. Muszę go
powstrzymać." - szepnął Paweł. Chciał biec do łazienki, ale pozostali
koledzy chwycili go i zatrzymali. "Teraz zaczyna się najlepsze. Nie
zepsujesz nam tego widowiska. Siedź tu i patrz z nami." Trzymali go
mocno. Nie mógł się ruszyć. Marek prawą ręką objął Joannę w pasie a lewą
popchnął jej plecy do przodu. W ten sposób kobieta pochyliła się do
przodu. Aby nie stracić równowagi złapała rękoma za przeciwny brzeg
wanny. Jej pupcia była teraz wypięta. Stała w lekkim rozkroku więc
odsłoniła nieco swoją szparkę. Marek wsunął tam dłoń. Delikatnie zaczął
ją pieścić. Joanna nadal nie protestowała. Wyginała się tylko i prężyła z
rozkoszy. Ośmielony Marek zbliżył się ze swoją lancą. Wsunął ją
niesamowicie wyprężoną poniżej pośladków, między uda Joanny. Trzymał ją
wtedy obiema rękoma za biodra. Gdy wsuwał się głębiej między jej uda
oboje poczuli mocne podniecenie. Nadal był jednak tylko między jej
udami. Paweł już się nie wyrywał kolegom. Był maksymalnie podrajcowany. W
pewnej chwili Marek musiał dotknąć swoim kutasem delikatnej cipki
Joanny, bo ta zadrżała. "Paweł, wystarczy. Przestań już." - wyszeptała
drżącym głosem. Ale Marek ani myślał przestać. Przesuwał teraz kutasa w
górę mocniej napierając na wejście do jej szparki. "Powiedziałam dość!"
Joanna wyprostowała się i odwróciła. "Co ty tutaj robisz?" wykrzyknęła
gdy zauważyła Marka zamiast Pawła. Chciała go spoliczkować, ale Marek
jednym szybkim ruchem chwycił ją wpół, podniósł i wystawił z wanny.
Postawił ją na podłodze i popchnął na ścianę. Joanna zaskoczona nie
zdołała zareagować. Marek z wyprężonym członkiem doskoczył do nagiej
kobiety pod ścianą. Przywarł mocno całym ciałem tak, że Joanna nie mogła
się ruszyć, po czym sięgnął ręką do jej cipki. Chłopacy za oknem
widzieli jak wykonuje posuwiste ruchy, jak Joanna pręży się pod
zadawanymi pieszczotami. Marek posuwał ją palcami jednocześnie mocno
całując w usta. Jej cipka była niewiarygodnie wilgotna i rozpalona.
"Chcesz tego." - powiedział przerywając pocałunek. "Zaraz poczujesz mnie
sobie. Włożę ci go do samego końca, a potem będę cię rżnął z całych
sił. Będziesz się wić z rozkoszy." Joanna zadrżała, a jednocześnie
poczuła takie mocne podniecenie jak jeszcze nigdy życiu. Targały nią
sprzeczne uczucia. To był kolega jej syna. Miał dopiero 16 lat. A
jednocześnie coraz bardziej chciała poczuć w sobie młodego, męskiego
członka. Rafał i Jacek nie wytrzymali. Wbiegli do domu i pobiegli do
łazienki. Paweł siedział jak zamurowany. Chłopcy wbiegli do łazienki i
stanęli po obu stronach Joanny i Marka. "Bierzmy ją do sypialni,
szybko." Joanna była tak zaskoczona, że nie zaprotestowała. Momentalnie
poczuła, jak trzy pary silnych rąk unoszą ją w górę i wynoszą z
łazienki. Zanieśli ją do sypialni i położyli na łóżko. Leżała tak na
plecach zupełnie naga między trzema napalonymi chłopcami. Jacek i Rafał
usadowili się po obu jej bokach. Zaczęli ją obłapywać wszędzie gdzie się
dało, najbardziej na piersiach. Mocno sterczące sutki zdradzały
podniecenie kobiety. Marek rozsunął jej nogi i uklęknął między nimi.
Zobaczył w końcu jej intymną szparkę w całej okazałości. Była doskonała,
niewielkie włoski łonowe były delikatnie przycięte. W środku różowe
płatki rozchylały się zapraszając do środka. Pochylił się i zaczął ją
pieścić ustami. W międzyczasie Paweł podszedł do drzwi sypialni. Stał,
patrząc na rozgrywającą się scenę i onanizował się z ręką w spodniach.
Jednoczesne pieszczoty trzech chłopców były dla Joanny nie do
wytrzymania. Zaczęła jęczeć, wić się w pościeli, zbliżał się orgazm.
Marek to zauważył i nie chcąc przegapić tego momentu zmienił pozycję.
Zbliżył swoją wyprężoną męskość do szparki kobiety. Dotknął ją
delikatnie i chwilę ocierał się o jej okolice rozkoszy. "Dalej, wsadź go
we mnie. Zerżnij mnie. Pieprz mnie długo i mocno. Pragnę cię. Pragnę
seksu." - wyjęczała doprowadzona na skraj wytrzymałości. Marek wszedł w
nią jednym ruchem bioder. Wszedł głęboko, do końca. Joanna wygięła się w
łuk. Wypięła w ten sposób piersi wystawiając je na jeszcze
intensywniejsze pieszczoty Rafała i Jacka. Marek zaczął ją posuwać. Z
początku wolno, rozkoszując się jej żarem i jej wilgocią we wnętrzu. Po
chwili jednak przyspieszył. "Tak, tak, dalej." Jęczała pod nim spocona.
Nadal przyspieszał i po chwili rżnął ją z całych sił. Miał wrażenie
jakby za chwilę miał ją przepołowić. Nareszcie ją ma. Nareszcie spełniło
się jego marzenie. Oto leży teraz pod nim rozkraczona i rozpalona w
szalonym galopie seksu. Osiągali oboje graniczny stan podniecenia jaki
mógł wytrzymać ludzki organizm. Splotła nogi na jego pośladkach i
przycisnęła z całych sił do siebie jakby chciała go wchłonąć całego. I
wtedy przyszedł orgazm. Marek wystrzelił w nią z całych sił swój ładunek
gorącej spermy. Zamknął oczy i rżnął ją dalej w szalonym galopie.
Joanna poczuwszy w sobie wybuchający żar od razu szczytowała. Napięła
wszystkie swoje mięśnie. Zdrętwiała na moment. Marek czuł na swoim
penisie skurcze jej pochwy. Galopowali tak jeszcze dłuższą chwilę, po
czym padli na pościel wykończeni.
Chwilę leżeli bez ruchu, ale teraz Rafał i Jacek zaczęli domagać się
swojej kolejki. Marek odsunął się na bok robiąc im miejsce. Rafał
usadowił się między jej rozłożonymi nogami. Zbliżył swojego niesamowicie
wyprężonego członka do jej cipki i powoli wszedł do jej wnętrza. Teraz
on poczuł cudowną wilgoć i gorąco jej norki rozkoszy. Jacek jednak nie
chciał czekać na swoją kolej. "Rafał, połóż się na plecy. Marek pomóż mi
ją posadzić." Joanna wyczerpana stosunkiem z Markiem bezwiednie poddała
się ich operacji. W wyniku tego Rafał leżał teraz na plecach, a Joanna
okrakiem na nim w pozycji na jeźdźca. Taka pozycja zaczęła dodatkowo ją
stymulować inaczej niż dotychczas, więc znowu poczuła podniecenie. W
dodatku Rafał chwycił w obie dłonie jej piersi i zaczął je pieścić.
Joanna zaczęła wykonywać rytmiczne ruchy biodrami nadziewając się coraz
głębiej na penisa Rafała i jednocześnie sprawiając obojgu niesamowitą
rozkosz. Jacek usadowił się z tyłu za Joanną. Popchnął ją do przodu i
kobieta pochyliła się kładąc się na chłopca leżącego pod nią. W ten
sposób wypięła swój tyłek. Jacek wziął jakiś krem leżący obok na nocnym
stoliku, nasmarował swojego penisa. Po tym zaczął smarować wejście do
jej pupci. Odłożył krem i zbliżył penisa do je tyłeczka. Powoli zaczął
się w nią wsuwać. "Nie, przestań" wysapała Joanna, ale Jacka nic nie
mogło powstrzymać. Wolno ale stanowczo wchodził coraz głębiej. Gdy
wszedł do końca na moment przestał, po czym zaczął wykonywać posuwiste
ruchy. Pieprzył ją w tyłek podczas gdy Rafał nadal był w jej cipce.
Brali ją teraz jednocześnie. Rafał objął jej głowę rękoma, przysunął do
siebie i zaczął ją namiętnie całować w usta. Jacek momentalnie
skorzystał z tego, że jej piersi są wolne, wsunął pod nią ręce i chwycił
dwie cudowne półkule. Joanna znów była maksymalnie podniecona, więc
poczuł jej sztywne sutki. Teraz cała trójka zaczęła się wić w tańcu
rozkoszy. Chłopcy skoordynowali swoje ruchy i rżnęli ją w tym samym
rytmie. Coraz szybciej, oddychając coraz głośniej. Paweł patrzył na to z
boku jak zamurowany. Oni tymczasem zaczęli dochodzić do punktu
kulminacyjnego aktu. Jeszcze kilka dzikich ruchów i Jacek wystrzelił
pierwszy wypełniając jej odbyt gorącą mazią. Kilka sekund po tym Rafał
też wytrysnął swój ładunek w jej cipkę wypełniając ją po brzegi gorącem i
wilgocią. Joanna w tym momencie miała drugi orgazm. Oboje czuli jak jej
ciało wyprężyło się i zesztywniało na moment. Oboje spowolnili swoje
ruchy, ale nie przestawali ją posuwać. Joanna cicho jęczała. Oczy miała
zamknięte. Wili się tak jeszcze jakiś czas, po czym Jacek wyszedł z niej
i położył się obok na pościeli. Joanna osunęła się też na bok i
położyła między Jackiem a Rafałem. Leżała na boku ciężko dysząc. "Paweł,
teraz twoja kolej" zawołał Marek. Paweł nie wiedział, co ma zrobić.
Bardzo chciał wziąć tę kobietę, poczuć ciepło jej ciała tak jak jego
koledzy, ale jednocześnie wahał się. Miał jednak pewne opory. Marek
obrócił kobietę na plecy. Joanna złączyła nogi i zasłoniła piersi
rękoma. Teraz zaczęło ją krępować to, że Paweł ogląda ją całą nagą. Ale
po chwili Rafał i Jacek chwycili jej ręce i rozłożyli na boki. Marek z
kolei rozwarł jej nogi. Joanna nie miała siły protestować. "Paweł
zobacz, taka okazja może się nie powtórzyć. Jest cała twoja." Marek
palcami rozchylił płatki u wejścia do jej norki. Męskie nasienie
wypływało z wnętrza. Wsunął do środka palec. Potem dwa, trzy... Zaczął
ją posuwać palcami i było widać, że sprawia jej rozkosz. Zamknęła oczy i
obróciła głowę w bok. Wzdychała coraz głośniej, jej piersi falowały w
głębokim oddechu. Marek przyspieszał swoje ruchy, a Joanna dyszała coraz
głośniej. Paweł nie czekał dłużej. Błyskawicznie rozebrał się do naga.
Marek zrobił mu miejsce. Paweł uklęknął między nogami Joanny, chwycił
jej piersi i zaczął pieścić. Były cudownie delikatne, miękkie i gorące.
Sutki miała niesamowicie wyprężone, sztywne, sterczące. Paweł po chwili
chwycił jej ręce i delikatnie przyciągnął ku sobie. Usiadła na łóżku.
Wtedy on też usiadł na pościeli. Joanna zrozumiała jego intencje. Na
twarzy była rozpalona. To był przede wszystkim rumieniec wstydu, ale
pomimo to podniosła się i usiadła mu na udach, przodem do niego. Bez
problemu powoli nadziewała się na jego sterczącego penisa. Paweł objął
ją w pasie, a ona zarzuciła mu ręce na szyję. Przywarli do siebie mocno.
Pocałowali się namiętnie. Teraz nareszcie był w niej. Też czuł jej żar i
wilgoć jej wnętrza. Czuł gorąco bijące od całego jej ciała. Na swoim
torsie czuł przyciśnięte mocno jej dwie piersi. Chwilę tylko całowali
się mocno, po czym Paweł zaczął delikatnie, bardzo wolno ją posuwać.
Wtedy Joanna uświadomiła sobie co robi. Chciała się wyrwać, wstać,
uciec, ale Paweł trzymał ją mocno. W dodatku koledzy zorientowali się i
też ją przytrzymali. Nie miała żadnych szans. Paweł posuwał ją
delikatnie. Joanna też czerpała z tego rozkosz, więc ostatecznie poddała
się. A Paweł nie przerywał. Oboje zaczęli jęczeć coraz głośniej, coraz
szybciej. Wili się w miłosnym uścisku przedłużając go maksymalnie.
Trwało to dość długo. W końcu jednak Paweł nie wytrzymał i zaczął rżnąć
ją z całych sił. Joanna mocno przywarła do jego ust. Wsunęła język
między jego wargi. On odwzajemnił się tym samym. Potężna rozkosz
przyszła do nich równocześnie. Wystrzelił w nią swój ładunek spermy
czując skurcze jej pochwy. Nawet jej dojrzała cipka nie mogła przyjąć
trzeciej dawki męskiego nasienia, więc wypłynęła na zewnątrz zwilżając
ich podbrzusza jeszcze bardziej. Galopowali jeszcze przez długą chwilę,
po czym wyczerpani opadli na pościel. Joanna myślała, że to już koniec,
że chłopcy się ubiorą i pójdą sobie. Ale nie doceniła ich młodzieńczej
siły i energii. Marek, który jako pierwszy z nich ją posiadł odpoczął w
międzyczasie. Przysunął się do niej, złożył gorący pocałunek na jej
ustach i zaczął znowu pieścić dłońmi jej piersi. Jego penis sterczał
znowu na baczność gotowy do dalszej gry. Rozpoczynała się druga kolejka.
A noc była jeszcze młoda ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz